Na pewno nastąpi znaczny wzrost zachorowań, na pewno więcej osób będzie w szpitalach i na pewno dla niektórych będzie to tragiczne w skutkach zachorowanie – zapowiada minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Z każdym dniem wzrasta liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce. Epidemia postępuje, jednak niektórzy obserwatorzy zwracają uwagę, że nie jest to tak gwałtowny wzrost, jak w innych krajach.
Przed wyciąganiem pochopnych wniosków przestrzegał minister Łukasz Szumowski w „Porannej rozmowie” RMF FM. – To są za małe różnice, żebyśmy mogli z nich wyciągać daleko idące wnioski. Jeżeli jest taka różnica na poziomie 100, 200 przypadków, oczywiście to jest bardzo cieszące, bardzo dobre, ale nie można wyciągać z tego tytułu daleko idących wniosków, że coś się poprawia – podkreślił.
Zdaniem Szumowskiego w najbliższym czasie musimy się przygotować na gwałtowny wzrost potwierdzonych przypadków koronawirusa. – Nadal uważam, że na koniec tego tygodnia możemy mieć dobrych parę tysięcy przypadków zarażenia – dodał minister.
Wyjaśnił również, że nikt nie jest w stanie oszacować, w którym momencie liczba zakażeń zacznie spadać. SARS-CoV-2 jest nowym wirusem i nie ma wyliczeń, a jedynie prognozy. Dodał również, że w Chinach udało się go opanować, jednak władze podjęły tak drastyczne środki, których raczej nikt w Europie nie powtórzy.
Z drugiej strony, Szumowski wyraził się sceptycznie o opinii Angeli Merkel, która poinformowała, że nawet 2/3 Niemców będzie mogło być zarażonych. – Myślę, że to są takie wypowiedzi nie epidemiologów i nie zakaźników, tylko osób, które pewne predykcje robią z sufitu – wyjaśnił minister zdrowia.
Źródło: RMF FM, Twitter