Jerzy Dudek, były reprezentacyjny bramkarz, udzielił wywiadu Jakubowi Kręcidle z „Przeglądu Sportowego”. Podczas rozmowy przyznał, że dostrzega coraz więcej analogii pomiędzy obecną kadrą Adama Nawałki, a podopiecznymi Jerzego Engela, którzy ponieśli sromotną klęskę na mundialu w Korei i Japonii rozgrywanym w 2002 roku.
Dudek, który był członkiem tamtej ekipy, obawia się, że ekipa Adama Nawałki może powtórzyć niechlubny występ kadry Engela z 2002 roku. „Obecna reprezentacja niebezpiecznie przypomina mi tę z 2002 roku. Selekcjoner mógł popełnić ten sam błąd co Jerzy Engel. Wtedy wykonaliśmy tytaniczną pracę na zgrupowaniu w Niemczech i mieliśmy złapać świeżość już w Korei” – mówi były bramkarz drużyny narodowej.
„Nikt nie spodziewał się jednak, że w Azji jest piekielnie wilgotno i że po prostu nie da się tam łapać formy. Teraz sytuacja wydaje się analogiczna. Po wyjątkowo ciężkich treningach w Arłamowie mieliśmy zredukować obciążenia w Soczi, gdzie jest bardzo gorąco” – dodaje. „Nawet Brazylijczycy chcą stamtąd uciekać, bo jest im za ciepło, więc jak my mamy tam łapać świeżość?” – pyta retorycznie.
Czytaj także: Tomasz Hajto wspomina stary mecz reprezentacji Polski i zdradza... komu wymierzył \"plaskacza\
Klęska w Korei
Mundial w 2002 roku zakończył się dla polskiej reprezentacji prawdziwą klęską. Biało-czerwoni, który znaleźli się w grupie z Koreą Południową, Portugalią i USA, najpierw przegrali 0-2 z Azjatami, a następnie, w meczu o wszystko, przegrali z Portugalczykami aż 0-4.
W ostatnim meczu pokonali wprawdzie USA 3-1 (gole zdobywali Olisadebe, Kryszałowicz i Żewłakow), jednak nie wystarczyło to do wyjścia z grupy.
Po turnieju piłkarze przyznawali, że przerosła ich ranga imprezy. Dodawali również, że swoje zrobiły także ciężkie przygotowania, które sprawiły, że podczas rozgrywanych spotkań brakowało im świeżości.
źródło: Przegląd Sportowy, wMeritum.pl