Zarządzona przez Władimira Putina mobilizacja w Rosji nie do końca przebiega zgodnie z planem. Tysiące mężczyzn ucieka z kraju. Dochodzi także do innych incydentów. W komisji poborowej w Ust-Ilimsku padły strzały.
Mobilizacja w Rosji przebiega także pod znakiem krwawych zajść. Andrew Roth, korespondent „The Guradian” opublikował w mediach społecznościowych nagranie z komisji poborowej w Ust-Ilimsku, gdzie doszło do użycia broni palnej.
Czytaj także: Rosjanie masowo uciekają z kraju. Wyciekła prawdziwa liczba. Jest ogromna!
Na opublikowanym materiale widzimy, jak mężczyzna z bronią podchodzi do wojskowego stojącego na mównicy. Słychać strzały, a następnie grupa ludzi wybiegających z pomieszczenia.
Gubernator obwodu irkuckiego informuje, że wojskowy jest w „ekstremalnie krytycznym stanie”, a lekarze „walczą o jego życie”.
Świadkowie zeznali, że napastnik w komisji padły trzy strzały. W sieci pojawiło się nagranie, na którym rzekomy sprawca, 25-letni mieszkaniec Ust-Ilimska wyjaśnia, co skłoniło go do ataku. Mówi, że zdenerwował się, gdy jego najlepszy przyjaciel otrzymał wezwanie do wojska.
Czytaj także: Zełenski alarmuje! „Nie sądzę, żeby Putin blefował”
„On sam nie otrzymał dokumentów poborowych. Rano powiedział matce, że zgłasza się do komisji poborowej na ochotnika” – informuje Andrew Roth, powołując się na lokalne media. Świadkowie zeznali też, że chwili ataku napastnik krzyknął: „Nikt nie będzie walczył!”.
Źr. Polsat News; twitter