17 lutego w programie „Prezydenci i Premierzy” gośćmi Jarosława Gugały byli Bronisław Komorowski, Leszek Miller i Waldemar Pawlak. Na antenie Polsat News dyskutowano m.in. o bezpieczeństwie w Europie i na świecie, o wizerunku Polski za granicą, a także o „problemie” rządu PiS z Donaldem Tuskiem.
Jednym z poruszanych w programie tematów była kwestia praworządności w Polsce i upomnienia, jakie rząd w Warszawie otrzymuje od unijnych polityków, w tym m.in. od Fransa Timmermansa, pierwszego wiceprzewodniczącego KE. Do sprawy w zdecydowanych słowach odniósł się Leszek Miller.
Jak widzę pana Timmermansa to on mi zawsze działa na nerwy. Już nawet nie chodzi o to, że ja źle reaguję kiedy Polska jest stawiana do kąta. Ja nie wybierałem pana prezydenta Dudy, ale to jest prezydent mojego kraju. Ja nie działałem, żeby powstał rząd pani premier Beaty Szydło, ale to jest rząd mojego kraju. Zdaje się, że Polska jest ulubionym przedmiotem pana Timmermansa – wskazał były premier.
On o tyle nie powinien się zbyt często wypowiadać, że pochodzi z kraju w którym nie tylko nie ma Trybunału Konstytucyjnego. W Holandii jest konstytucyjny zakaz oceniania przez sądy zgodności ustaw z konstytucją – dodał.
Ja bym wolał, żeby tą sprawą, która dotyczy Polski, zajmował się ktoś inny, niż pan Timmermans. Niech on już po prostu skończy, niech uzna swoją misję za zakończoną, niech przestanie stawiać Polskę do kąta! – zaapelował Miller.
Wypowiedź byłego premiera wywołała konsternację wśród zaproszonych do studia polityków. Zdaje się, że goście programu nie spodziewali się tak decydowanej obrony polskich władz przez Millera.
Warto wysłuchać!!
– Wypowiedź Leszka Millera na temat Fransa Timmermansa i kraju z którego pochodzi Holandii. pic.twitter.com/ioH9v7NEO6— PikuśPOL (@pikus_pol) 19 lutego 2017
Cały wywiad można zobaczyć TUTAJ
Źródło: polsatnews.pl. Twitter.com/pikus_pol
Fot. Twitter.com/pikus_pol