W ostatnich dniach do debaty publicznej powrócił temat relokacji uchodźców na terenie Unii Europejskiej. Wszystko za sprawą zarzutów Komisji Europejskiej pod adresem Polski, Węgier i Austrii, które do tej pory nie relokowały uchodźców. Wiele wskazuje na to, że Komisja chce zmusić poszczególne kraje do przyjmowania imigrantów. Głos w sprawie zabrał Leszek Miller w programie „Gość Poranka” na antenie TVP Info.
We wtorek 16 maja Premier Beata Szydło na specjalnej konferencji potwierdziła, że Polska w tym momencie nie przyjmie uchodźców. Zaznaczyła również, że nie zgodzi się na obowiązkową relokację ani wobec naszego kraju, ani wobec innych państw. – Nie ma w tej chwili możliwości, aby do Polski byli przyjmowani uchodźcy i na pewno nie zgodzimy się na narzucanie Polsce ani innym krajom członkowskim jakichkolwiek przymusowych kwot – powiedziała.
Szefowa rządu przypomniała także, że poprzednia władza koalicji PO-PSL i rząd premier Ewy Kopacz zgodzili się na przyjmowanie do Polski imigrantów. – Chcę przypomnieć, że przecież poprzedni rząd, rząd PO, rząd pani Kopacz zgodził się na to, żeby przyjmować do Polski uchodźców – mówiła.
Czytaj także: Premier Szydło stanowczo: \"Nie ma możliwości, by do Polski byli przyjmowani uchodźcy\" [WIDEO]
Sprawująca prezydencję we Wspólnocie Malta wniosła ostatnio pomysł, by za każdego przyjętego nadliczbowo uchodźce państwo otrzymywało 60 tysięcy euro nagrody. Z kolei za każdego uchodźcę poniżej określonej kwoty, państwo miałoby płacić 60 tysięcy euro kary.
Do zamieszania wokół relokacji uchodźców odniósł się Leszek Miller. Były premier wskazał, ze tak naprawdę wszystkie kraje bronią się przed przyjęciem uchodźców, ale najbardziej „obrywa się” Polsce, Węgrom i Austrii. Adrian Klarenbach przywołał statystyki zgodnie z którymi tylko 12-15% uchodźców przebywających w obozach zostało rozlokowanych wśród państw UE.
Komisja wskazuje na wszystkie kraje, przy czym Polska Węgry i Austria zostały wskazane jako te najmniej chętnie ustosunkowują się do przyjęcia uchodźców – podkreślił Miller.
Nikt dokłada nie wie, co to są za ludzie i ilu ich jest – zaznaczył. Jak podkreślił, przez to, że Angela Merkel na własną rękę, bez konsultacji z UE otworzyła granice, „do Europy wlała się ogromna rzeka ludzi”, z których część to uchodźcy ekonomiczni, a część – ludzie, którzy rzeczywiście uciekają przed wojną.
Miller zaznaczył, że na skutek braku wstępnej kontroli nie wiemy obecnie, kto jest uchodźcą, a kto imigrantem. Były premier podkreślił, że wśród uchodźców są m.in. bojownicy tzw. Państwa Islamskiego. Powinni siedzieć w więzieniach za zbrodnie dokonane w krajach arabskich, a nie pobierać zasiłki w Europie – podkreślił.
Miller odniósł się również do stanowiska polskiego rządu i wskazał, jakie działania powinna podjąć premier Beata Szydło.
Twarde „nie” nie będzie nam przysparzać zwolenników. Premier powinna poprosić gminy o informację, ilu uchodźców mogłyby przyjąć i potem sumując, wystąpić do UE, że mamy takie właśnie możliwości. To nie będą obozy, gdzie będą na siłę trzymani jak chłopi pańszczyźniani. Chodzi o ludzi, którzy nauczą się języka i będą się asymilować – tłumaczył Miller.
Były premier wskazał, że decyzja o przyjęciu uchodźców powinna być dobrowolną decyzją każdego z państw. Nie ma solidarności bez dobrowolności – podkreślił.
Źródło: TVP Info, wMeritum.pl