Monika Jaruzelska odniosła się do protestów, które wybuchły w Polsce po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Warszawska radna stwierdziła, że obecnie, zarówno po stronie rządzących jak i opozycji, brakuje propozycji konkretnego rozwiązania całej sytuacji.
Od tygodnia trwają protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Odnosi się do nich wiele osób, wśród nich również politycy. W rozmowie z Onetem Monika Jaruzelska zauważyła jednak, że nie proponują oni konkretnych rozwiązań. „Nie słychać wśród rządzących, czy opozycji jednego głosu, który proponowałby jakieś konkretne, realistyczne rozwiązania czy propozycje. Brakuje inicjatywy jakiegoś Okrągłego Stołu, który mógłby powstać i umożliwić chociażby utrzymanie tej kompromisowej przez 27 lat ustawy aborcyjnej” – powiedziała.
Jaruzelska: „Nie wygląda na to, żeby konflikt się wyciszał”
Zdaniem Jaruzelskiej, w społeczeństwie gwałtownie wzrósł poziom frustracji, który teraz znajduje swoje ujście. „Temu wszystkiemu towarzyszy lęk i poczucie chaosu związane z niepewnym jutrem, wzmocnione uderzeniem w najbardziej czuły punkt światopoglądowych konfliktów. Jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani pracą i nauką w domu, stagnacją, narastającymi trudnościami przedsiębiorców i pracowników. To potęguje coraz większe emocje. Mija kolejny dzień i nie wygląda na to, żeby ten konflikt się wyciszał” – mówiła.
Monika Jaruzelska przyznała, że w jednym aspekcie musi zgodzić się z prezesem PiS. „Jesteśmy w stanie chaosu, bo nie wiadomo, co dalej. Dodatkowo możemy przypuszczać, że po demonstracjach może wzrosnąć liczba zachorowań. To ogromne skupiska ludzi i pewnie maseczki i świeże powietrze nie uchronią wszystkich przed zakażeniem. I w tym jednym muszę się z Jarosławem Kaczyńskim zgodzić” – powiedziała.
Czytaj także: Marszałek Senatu apeluje: „Wzywam policję do ochrony pokojowo manifestujących ludzi”
Źr.: Onet