Masowe protesty narodu to sygnał, że rządzący utracili rząd dusz Polek i Polaków – uważa marszałek Senatu Tomasz Grodzki. W czwartek na stronach Senatu opublikowano internetowe wystąpienie polityka PO, poświęcone sytuacji w Polsce. Grodzki zwrócił się z apelem do policji.
Manifestacje przeciwników zakazu aborcji spotkały się z odpowiedzią środowisk prawicowych i kibicowskich. W mediach pojawiają się kolejne doniesienia o konfrontacjach.
Sytuacją w Polsce zaniepokojony jest marszałek Tomasz Grodzki. W jego ocenie protesty są dowodem słabości obecnego rządu. – Masowe protesty narodu to sygnał, że rządzący utracili rząd dusz Polek i Polaków. Próby dyskredytowania zachowań naszych Rodaków to droga donikąd, a straszenie użyciem wszystkich sił do stłumienia manifestacji jest tylko oznaką słabości władz, co w finalnym efekcie przyśpieszy ich upadek – uważa polityk PO.
Marszałek Grodzki apeluje do policji: Wzywam policję do ochrony
Grodzki zwraca uwagę na doniesienia o atakach na uczestników manifestacji. – Całkowicie niedopuszczalna jest agresja fizyczna i słowna chuliganów i zwyrodnialców w stosunku do kobiet, podsycana przez nieodpowiedzialne podpowiedzi polityków. To jest głęboko niezgodne z naszą polską tradycją szacunku do kobiet – powiedział.
W tym kontekście marszałek Senatu zwrócił się do służb o podjęcie stosownych działań na rzecz ochrony obywateli. – Wzywam policję do ochrony pokojowo manifestujących ludzi, a protestujących do unikania wszelkich prowokacji, aktów agresji czy wandalizmu – podkreślił.
– Buntu Narodu nie wolno lekceważyć – rządzący muszą zrozumieć, co pchnęło go do tak dramatycznego protestu. Narodu nie wolno obrażać, straszyć czy mu grozić. Żadna strona nie może bezwarunkowo narzucać swojej woli drugiej – dodał.
Grodzki zaproponował przeprowadzenie rozmów organizatorów strajków z przedstawicielami rządu. – Senat RP jest gotowy do roli mediatora i organizatora takiego dialogu – dodał.
Źródło: Senat RP