Ratownicy przybyli z pomocą 57-latkowi z Siedlec. Na miejscu doszło do tragedii. Mężczyzna śmiertelnie dźgnął nożem jednego z medyków. Po tragicznych wydarzeniach Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych zwrócił się do minister zdrowia.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło w sobotę, 25 stycznia w Siedlcach. W jednym z mieszkań przy ul. Sobieskiego pojawili się ratownicy medyczni, wezwani przez 57-letniego mężczyznę. Na miejscu okazało się, że człowiek ma poważne rany głowy.
W pewnym momencie 57-latek chwycił za dwa noże i dźgnął 62-letniego ratownika w okolice klatki piersiowej. Drugi z medyków obezwładnił napastnika i wezwał pomoc. Niestety obrażenia 62-latka były zbyt poważne i pomimo reanimacji nie udało się uratować. Zmarł tego samego dnia w szpitalu.
Morderstwo podczas interwencji w Siedlcach. Ratownicy mają dosyć!
Na tragiczny atak zareagował Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych. Przygotowano specjalne pismo, w którym związkowcy zwrócili się do minister zdrowia zwrócił się do minister zdrowia Izabeli Leszczyny i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
„Wstrząśnięci tragicznym wydarzeniem, jakim była śmierć ratownika medycznego w Siedlcach, zaatakowanego podczas pełnienia obowiązków służbowych, zwracamy się z apelem i żądamy podjęcia natychmiastowych i zdecydowanych działań w celu przeciwdziałania narastającemu problemowi agresji wobec ratowników medycznych” – czytamy w liście.
„Doświadczamy coraz częstszych przypadków ataków fizycznych i werbalnych na personel medyczny, który niesie pomoc w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia. Ratownicy medyczni, lekarze, pielęgniarki i inni pracownicy ochrony zdrowia są narażeni na przemoc ze strony pacjentów, ich rodzin oraz osób postronnych” – dodano.
Ratownicy domagają się działań. Wśród postulatów jest m.in. wprowadzenie monitoringu, zaostrzenie kar za napaść oraz zwiększenie środków na kampanie społeczne i edukację nakierowane na szacunek dla ratowników medycznych.
Minister zdrowia zamieściła odpowiedź, w której zasygnalizowała chęć zmian legislacyjnych.