Na zakończenie pierwszej fazy MŚ Niemcy 2017 reprezentantki Polski rozgromiły Argentynę 38:20 (19:9). Z czterema punktami na koncie Biało-czerwone zajęły piąte miejsce w grupie B i pozostaje im walka o miejsca 17-20 w turnieju.
Wicemistrzynie Ameryki Płd. pod względem warunków fizycznych prezentowały się zdecydowanie gorzej od naszego zespołu. Żadna z podopiecznych Eduardo Perucheny nie mierzy powyżej 180 cm wzrostu. Woli walki nie można im było jednak odmówić.
Początek meczu przebiegał bramka za bramkę (3:3). Od tego momentu Polki zaczęły przeprowadzać kontry i zdobywać łatwe trafienia. Debiutanckiego gola w MŚ na swoje konto zapisała również Monika Michałów.
Czytaj także: MŚ w Danii: Polki w półfinale Mistrzostw Świata. Rosjanki wyeliminowane po wielkim meczu Weroniki Gawlik!
Na boisku sukcesywnie zaczęły się pojawiać inne jej koleżanki, które dotąd w turnieju nie miały zbyt wielu okazji do gry. Zdobyte doświadczenie powinno procentować w kwalifikacjach do EHF EURO 2018. Prowadzenie do przerwy naszej drużyny mogło być bardziej okazałe, gdyby Karolina Kudłacz-Gloc wykorzystała dwa rzuty karne.
Cztery trafienia Biało-czerwonych zdobyte z rzędu po zmianie stron potwierdzały ich dominację w tym spotkaniu. Nasze zawodniczki grały bardzo zespołowo, skutecznie, na dużym luzie. Nic dziwnego, że Argentynki doznały najwyższej porażki w imprezie.
Najlepszą zawodniczką meczu została Karolina Kudłacz-Gloc, która siedmiokrotnie trafiła do siatki rywalek.