Polska reprezentacja przegrała pierwsze spotkanie na mistrzostwach świata. Podopieczni Stephane’a Antigi okazali się gorsi od ekipy Stanów Zjednoczonych.
Pierwszy mecz drugiej rundy Mistrzostw Świata obie strony rozpoczęły od błędów. Najpierw w ataku pomylił się Anderson, a chwilę później na zagrywce Mateusz Mika. Po skutecznym bloku i kontrze Wlazłego wyszliśmy na prowadzenie 7:5. Amerykanie szybko dogonili biało-czerwonych i było już 7:8. Mocna zagrywka i nieskuteczność w ataku sprawiły, że Polacy przegrywali na drugiej przerwie technicznej 13:16. Dobrą zmianę dał Michał Kubiak, który poprawił obraz gry polskiej reprezentacji. Podopieczni Antigi zdołali jeszcze doprowadzić do remisu, ale to Amerykanie mieli piłkę setową. Polacy kilkukrotnie bronili setbole, ale ostatecznie to reprezentacja Stanów Zjednoczonych triumfowała do 27.
Drugi set był również wyrównany. Lepiej partię rozpoczęli goście, ale po kontrach Wlazłego doprowadziliśmy do remisu (6:6). Na pierwszej przerwie technicznej Amerykanie prowadzili jednym punktem. W dalszej części partii gra toczyła się punkt za punkt i dopiero po drugiej regulaminowej przerwie Polakom udało się wyrównać (16:16). Końcówka seta należała do gości, którzy za sprawą Sandera i Andersona wypracowali sobie przewagę, której nie oddali już do końca partii (22:25).
Czytaj także: Puchar Świata: kapitalny mecz Polaków! Amerykanie bez szans!
Trzeciego seta biało-czerwoni rozpoczęli od prowadzenia 4:1. Blokiem punktował Nowakowski, a dobrą zagrywką popisał się Michał Kubiak. W ataku cenne punkty zdobywał Mariusz Wlazły (5:2). Niestety, Piotr Nowakowski miał ciągle problemy z serwisem. Amerykanie zaczęli popełniać błędy, dzięki czemu utrzymywaliśmy dwupunktową przewagę (8:6). Po przerwie technicznej obie strony zaczęły psuć zagrywkę. W polskiej drużynie dobrze funkcjonował blok i atak, w którym nie mylili się Winiarski z Wlazłym (13:11). Na drugą przerwę techniczną schodziliśmy z trzypunktowym prowadzeniem. Jednak Amerykanie nie zamierzali składać broni i zdobyli cztery punkty z rzędu (16:17), co zmusiło trenera Antigę do wzięcia czasu. Końcówka seta po raz trzeci zapowiadała się emocjonująco. Polakom udało się odskoczyć na dwa punkty za sprawą przestrzelonego ataku Andersona i czujnej grze Karola Kłosa (20:18). Niestety, Amerykanie po raz kolejny doprowadzili do remisu (20:20). Jednak atak w dziewiąty metr Kłosa i punktowy blok Polaków dał naszej reprezentacji ponowne prowadzenie (22:20). Mocna zagrywka Wlazłego sprawiała Amerykanom wiele problemów, a boiskowym cwaniactwem popisał się Paweł Zagumny, który oszukał atakującego Lotmana (23:20). W polskie szeregi wdarła się chwila dekoncentracji, przez co przewaga biało-czerwonych stopniała do jednego punktu (23:22). Czas wzięty przez trenera Antigę nie poskutkował i siatkarze z Ameryki doprowadzili do remisu. Chwilę później przegrywaliśmy 23:24, ale po wideo weryfikacji okazało się, że Lotman przeszedł linię trzeciego metra. Obie strony popełniały błędy i wynik wciąż oscylował wokół remisu. Seta zakończyły dwa krótkie ataki Marcina Możdżonka!
Czwartą partię lepiej rozpoczęli goście (1:3). Biało-czerwoni doprowadzili do remisu (5:5), ale wciąż mieli problemy z zagrywką. Dobrą partię rozgrywał także Marcin Możdżonek, a po autowym serwisie Amerykanów, prowadziliśmy 8:7. Po regulaminowej przerwie gra się wyrównała i oglądaliśmy efektowne akcje z obu stron (10:11). Mocna zagrywka Lotmana nie pierwszy raz przysporzyła nam problemów, przez co Amerykanie wysunęli się na dwupunktowe prowadzenie (14:12). Wtedy mocnym atakiem i świetnym serwisem zapunktował Michał Winiarski (14:14). Narastające zmęczenie udzielało się również gościom, którzy zaczęli popełniać błędy (16:15). Sytuacja na boisku była bardzo wyrównana i kibiców zgromadzonych w łódzkiej Atlas Arenie czekała kolejna nerwowa końcówka (18:18). Zbyt częste ataki Winiarskiego przestały sprawiać trudności Amerykanom, którzy zyskali dwa oczka przewagi (21:19). Pomimo mocnej zagrywki Wlazłego, Anderson zdołał skutecznie obić polski blok (21:23). Polacy nie mieli pomysłu na dobry atak, przez co goście mieli pierwszą piłkę meczową (24:21). Polacy zdołali jeszcze zdobyć dwa punkty, ale mimo nie najlepszego przyjęcia, Anderson zakończył seta skutecznym atakiem.
To pierwsza porażka Polaków na tych mistrzostwach.
Polska – USA 1:3 (27:29, 22:25, 27:25, 23:25)
Polska: Nowakowski, Winiarski, Zagumny, Kłos, Wlazły, Mika, Zatorski (libero) oraz Kubiak, Drzyzga, Konarski, Możdżonek
USA: Anderson, Sander, Lee, Lotman, Christenson, Holt, E.Shoji (libero)
Fot. Wikimedia
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: