Polacy nadal niepokonani w siatkarskim Pucharze Świata! Tym razem podopiecznym Stephane’a Antigi nie dali rady Amerykanie. Biało-czerwoni wygrali 3:1, tym samym zostając jedyną niepokonaną ekipą w turnieju!
Przed meczem obie drużyny miały na koncie komplet wygranych, jednak to Amerykanie byli liderami tabeli, ze względu na większą ilość punktów. Niestety, początek meczu stał pod znakiem lepszej gry podopiecznych trenera Johna Sperawa (0:2). Dobrze radził sobie atakujący Matthew Anderson, z kolei Polacy popełniali błędy w każdym elemencie, przez co na pierwszej przerwie wynik nie był korzystny (5:8). W polskiej ekipie, jako jedyny w tym momencie meczu, skuteczny w ataku był Michał Kubiak, jednak to Amerykanie stanowili kolektyw oraz popełniali mniej błędów, przez co ich przewaga wcale nie malała – po błędzie w polu zagrywki Bartosza Kurka wynosiła już cztery oczka (9:13). Rywale też psuli jednak zagrywki, a po udanym ataku Kurka różnica punktowa między oboma ekipami topniała (13:15). Polacy jednak nadal łatwo tracili punkty, jak choćby po dotknięciu siatki przez Marcina Możdżonka. Amerykanie byli bardziej skoncentrowani, a nie do powstrzymania w ataku był Taylor Sander, któremu kroku dotrzymywał również Aaron Russell (16:20). Antiga próbował zmian, na parkiecie pojawili się Grzegorz Łomacz i Dawid Konarski jednak na niewiele się to zdało, gdyż seta spokojnie do końca doprowadzili gracze z USA (17:25). Po polskiej stronie uwagę zwracała ogromna ilość błędów własnych – aż jedenastokrotnie rywale zdobywali punkty dzięki pomyłkom naszych siatkarzy.
Druga partia początkowo miała wyrównany przebieg. Lekkiej kontuzji dłoni przy jednej z interwencji doznał nasz libero – Paweł Zatorski, jednak, dzięki interwencji lekarzy, mógł kontynuować grę. Świetnie serwować zaczął Kubiak, dzięki czemu udało się Polakom osiągnięcie pewnej przewagi (5:2). Przyjmujący rozgrywał świetne zawody, będąc aktywnym i skutecznym w każdym elemencie gry. Po kolejnym ataku Kubiaka, Polacy mieli już w zapasie pięć punktów, a chwilę potem Russell przy ataku przekroczył linię trzeciego metra (13:7)! Przewaga biało-czerwonych rosła, a po pojedynczym, skutecznym bloku Mateusza Bieńka obie ekipy zeszły na drugą w secie przerwę techniczną (16:9). Skuteczność graczy zza Oceanu w tym secie pozostawiała wiele do życzenia (21:15). Polacy, z kolei, w porównaniu z pierwszą partią, bardzo ograniczyli oddawanie punktów rywalom po błędach. Gdy w taśmę trafił rozgrywający Micah Christenson jasnym stało się, że nasi są bardzo bliscy wyrównania (23:17). Polacy zachowali spokój i nie dopuścili do nerwowej końcówki, pewnie zwyciężając w secie (25:19) i wyrównując stan meczu!
Czytaj także: Puchar Świata: Polacy pokonali Rosjan!
Początek trzeciego seta był dla naszych zawodników fatalny. W polu serwisowym Christenson robił, co chciał, a pierwszy punkt Polacy zdobyli dopiero po jego błędzie z zagrywki (1:4). Naszym nie udawało się złapać kontaktu z przeciwnikiem, a po autowym ataku Mateusza Miki na pierwszej przerwie różnica była dość pokaźna (4:8).Po dobrych atakach Bieńka, a potem Kubiaka udało się zniwelować nieco przewagę Amerykanów (7:9). Chwilę potem skutecznie ze środka zaatakował David Lee, jednak w kolejnej akcji udało się zablokować kontrę w wykonaniu Andersona (10:11). Niedługo potem, Polacy zdołali wyrównać stan seta, po wpadnięciu rywali w siatkę (13:13). Dobrze w ataku spisywali się Kubiak oraz Kurek, Amerykanie z kolei zaczęli mieć kłopoty w przyjęciu, co sprawiło, że na drugiej przerwie to nasi siatkarze prowadzili jednym punktem (16:15)! Po udanym serwisie Kubiaka i ataku Kurka, różnica znacznie się powiększyła (19:16), przez co Speraw dwukrotnie w krótkim odstępie czasu musiał prosić o czas! Niestety, przerwa odniosła skutek i Amerykanom udało się szybko doprowadzić do remisu (20:20). Wydawało się, że końcówka seta będzie przebiegała punkt za punkt, jednak Polakom udało się znowu wyjść na prowadzenie, po pewnym ataku ze środka Piotra Nowakowskiego. Chwilę potem środkowy znowu wykończył kontrę, a Polacy mieli piłkę setową (24:22)! Pierwszą Amerykanie wybronili, dzięki atakowi Russella, za drugim razem jednak w aut uderzył Anderson i wygrana w secie (25:23) oraz prowadzenie Polaków w całym meczu stało się faktem!
Amerykanie mylili się od początku czwartej partii, czego efekt był widoczny na tablicy wyników (4:1). Christensonowi udało się, co prawda, zaserwować asa, jednak po chwili świetnym atakiem odpowiedział Mika, a potem punkt z zagrywki dołożył Fabian Drzyzga, przez co przewaga polskiego zespołu utrzymywała się i na pierwszej przerwie wynosiła cztery punkty (8:4). Po powrocie na parkiet, dwa asy zaserwował Bieniek, do tego najpierw Mika, a potem Kurek świetnie poradzili sobie w bloku i przewaga była coraz większa (12:5). Amerykanie niemal stanęli w ataku, a kompletnie wyłączony z gry był Anderson. Na drugą przerwę techniczną Polacy schodzili z ogromną przewagą (16:7) i stało się jasne, że rywalom bardzo trudno będzie walczyć o przedłużenie meczu. Polacy popełnili kilka niewymuszonych błędów, jednak wciąż kontrolowali spotkanie, a po ataku Miki do końca meczu brakowało już tylko pięciu punktów (20:11). Amerykanie psuli zagrywki, nie pomogły im też zmiany, chociaż David Smith zdobył jeden punkt z bloku. Przewaga wciąż była jednak miażdżąca i mecz zakończył świetnym atakiem ze środka Nowakowski (25:15)!
Dziewiąta wygrana w dziewiątym meczu! Efektem jest objęcie przez Polaków prowadzenia w tabeli i zbliżenie się do uzyskania olimpijskiej kwalifikacji! Do końca turnieju już tylko dwa mecze. Pierwszy z nich – jutro, z Japonią!
Polska – USA 3:1 (17:25, 25:19, 25:23, 25:15)
Polska: Drzyzga (1), Kurek (14), Bieniek (9), Nowakowski (9), Kubiak (17), Buszek (1), Zatorski (libero) oraz Możdżonek, Mika (10), Konarski, Łomacz.
USA: Christenson (4), Anderson (12), Lee (9), Holt (3), Russell (12), Sander (11), Shoji E. (libero) oraz Watten (libero), Lotman, Smith (2), Troy.
MVP: Mateusz Bieniek (Polska).
Źródło: Polsat Sport News
Foto: Grzegorz Jereczek/wikiMedia