Polska pokonała Szwecję 24:20 (10:11) w meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata w piłce ręcznej, które odbywają się w Katarze. Kolejnym rywalem naszych szczypiornistów będzie reprezentacja Chorwacji.
Polacy rozpoczęli potyczkę ze Szwedami z dużą nerwowością we własnych szeregach. Dowodem na to jest fakt, że podopieczni Michaela Bieglera pierwsze trafienie zanotowali dopiero w 5. minucie. Źle w mecz wszedł Andrzej Rojewski, który przy dwóch celnych rzutach popełnił wręcz szkolne błędy przez, które arbiter nie uznał trafień. Pomimo kilku błędów naszej drużyny mecz utrzymywał się w wyrównanym tempie. W 10. minucie na tablicy widniał remis 3:3. W kolejnych minutach obie drużyny miały ogromne problemy w zdobyciu gola. W 14. minucie Piotr Grabarczyk został wykluczony na dwie minuty, ale to nie zadziałało destrukcyjnie na „biało-czerwonych”. Bohaterem w tym okresie był Karol Bielecki, który na trzy oddane rzuty wszystkie umieścił w bramce Szwedów. W efekcie tego Polacy w 20. minucie prowadzili 7:5. Świetną dyspozycją imponował również Sławomir Szmal. Jeden z najlepszych bramkarzy na świecie obronił kilka ważnych rzutów szwedzkich zawodników, a także obronił rzut karny. Na cztery minuty przed przerwą nasi rodacy grali w dwuosobowym osłabieniu, ale nie przeszkodziło to by grać wyrównane zawody. W końcówce niestety nasi zawodnicy popełnili kilka istotnych błędów, co sprawiło, że Szwecja prowadziła z Polską 11:10.
Początek drugiej części gry nie należał do najbardziej udanych dla naszych graczy. Polacy popełniali dużo błędów w ofensywie, a Szwedzi byli w miarę skuteczni. Jedyną poważną przeszkodą dla naszych rywali był rozgrywający bardzo dobry mecz Sławomir Szmal. Polacy podnieśli się i w 42. minucie po pięknym rzucie Piotra Wiśniewskiego znów objęli prowadzenie w spotkaniu 15:14. Na parkiecie zaczęła robić się nerwowa atmosfera i to działało ewidentnie na niekorzyść dla Polaków, którzy przez cztery minuty nie zdobyli gola. Nasi piłkarze ręczni jednak się przebudzili i wykorzystując słabszy okres gry reprezentacji „Trzech Koron” zdołali wypracować przewagę dwóch trafień (17:15). Zdecydowanie najsłabszym ogniwem polskiej drużyny był Andrzej Rojewski, który kilkukrotnie psuł akcje ofensywne swoich kolegów. W ostatniej fazie meczu Polacy utrzymywali swoją dobrą dyspozycję, choć niekiedy było widać nerwowość w przeprowadzaniu ataków. W 58. minucie „biało-czerwoni” grali w podwójnej przewadze, co wykorzystał Bartosz Jurecki wyprowadzając naszą drużynę na trzybramkowe prowadzenie (22:19). Ostatnie minuty przysporzyły nam wielu emocji, ale nerwy szwedzkich graczy nie pozwoliły im na wygraną w tym boju. Polska ostatecznie wygrała 24:20 i awansowała do 1/4 finału MŚ! Kolejnym rywalem podopiecznych Michaela Bieglera będą Chorwaci.
Czytaj także: ME w piłce ręcznej: Zwycięstwo Polaków na pożegnanie z turniejem. 7. miejsce na otarcie łez
Polska – Szwecja 24:20 (10:11)
Polska: Szmal, Wyszomirski – Krajewski, Orzechowski, Bielecki, Rojewski, Wiśniewski, B. Jurecki (3/3), M. Jurecki, Grabarczyk, Jurkiewicz, Masłowski, Syprzak, Daszek, Szyba, Chrapkowski.
Karne: 3/3.
Szwecja: M. Andersson, Sjöstrand – Persson, Olsson, K. Andersson, Kallman, L. Karlsson, Ekberg (1/2), T. Karlsson, Fahlgren, Petersen (1/1), Barud, Ostlund, Zachrisson, Nilsson, Nielsen.
Karne: 2/3.
Sędziowali: Nenad Krstić oraz Peter Ljubić (Słowenia).