Andrzej Duda zamieścił na Twitterze wpis, w którym odniósł się do niedzielnego meczu Polska-Kolumbia. Nasza reprezentacja przegrała 0:3 i tym samym pożegnała się z awansem z fazy grupowej Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Prezydent w dość wyważony sposób odniósł się do porażki polskich piłkarzy. Wskazał, jakimi zasadami kieruje się w kibicowaniu naszej drużynie.
Porażka z Kolumbią oznacza dla Polaków koniec marzeń o awansie do kolejnej fazy turnieju. Biało-czerwoni mają do rozegrania jeszcze mecz, „o honor”. Spotkanie zostanie rozegranie w czwartek w Wołgogradzie. Początek meczu o godzinie 16:00 czasu polskiego.
Mecz z Kolumbią jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Wiele osób nie szczędzi gorzkich słów pod adresem polskich piłkarzy. Na tym tle wyróżnia się wpis Andrzeja Dudy, który postanowił podzielić się swoimi refleksjami na Twitterze.
„Przestrzegam 3 zasad: 1/ obiecałem Naszym, że będę z Nimi – więc nie krytykuję; 2/cieszę się z sukcesów i chwalę – ale jeśli jest za co; 3/ nigdy nie załamuję rąk, wyciągam wnioski, bo jutro też jest dzień i trzeba iść do przodu. Biało-Czerwoni stało się. Trudno. Głowa do góry!” – napisał prezydent na.
Przestrzegam 3 zasad:
1/ obiecałem Naszym, że będę z Nimi – więc nie krytykuję;
2/cieszę się z sukcesów i chwalę – ale jeśli jest za co;
3/ nigdy nie załamuję rąk, wyciągam wnioski, bo jutro też jest dzień i trzeba iść do przodu.
Biało-Czerwoni stało się. Trudno. Głowa do góry!— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 24 czerwca 2018
Polska przegrywa z Kolumbią
Polacy dobrze rozpoczęli mecz. Ruszyli na Kolumbijczyków z impetem i zepchnęli ich do głębokiej defensywy. Niestety, nasza dominacja trwała zaledwie kilka minut. Później do głosu doszli rywale, którzy sukcesywnie zdobywali przewagę na boisku.
W 40. minucie padł pierwszy gol dla Kolumbii. Jego strzelcem był środkowy obrońca, Mina, który strzałem głową, po wcześniejszym dośrodkowaniu z narożnika pola karnego, trafił do siatki. Po zmianie stron gra Polaków wyglądała jeszcze gorzej. Podopieczni Adama Nawałki próbowali atakować, jednak nie przynosiło to żadnego efektu. Kolejne gole zdobywali za to Kolumbijczycy. Najpierw do bramki trafił Falcao, który uciekł spod opieki Krychowiakowi, a następnie Cuadrado, który wykorzystał kapitalne podanie Jamesa Rodrigueza i pokonał swojego klubowego kolegę, Wojciecha Szczęsnego.
Źródło: Twitter.com, wMeritum.pl