Kolejny sezon PlusLigi zbliża się coraz większymi krokami. Jak podkreśla Dawid Murek, Łuczniczka Bydgoszcz jest już gotowa na pierwszy mecz rozgrywek.
W klubie z Bydgoszczy po poprzednich rozgrywkach zostały wprowadzone spore zmiany. Szczególnie dotknęły one składu bydgoszczan, który został solidnie przemeblowany. Mimo to siatkarze znad Brdy powoli się ze sobą zgrywają, co można było zobaczyć podczas spotkania z AZS-em Politechniką Warszawską rozgrywanego w ramach memoriału Zdzisława Ambroziaka. Łuczniczka po niezłym boju uległa „Inżynierom”, odpadając tym samym z turnieju. Murek zapewnia, że jego koledzy są już jednak myślami przy pierwszym spotkaniu ligowym, a mecze towarzyskie jak ten z AZS-em, służyć mają do wyłapania błędów.
Mamy dużo nowych twarzy w zespole. Oczywiście okres przygotowawczy był bardzo długi, więc mieliśmy czas, żeby ze sobą trenować i grać. Sparingów rzeczywiście mieliśmy mniej, ale nie zganiałbym na to faktu, iż powoli się rozkręcamy. Tak się niekiedy zdarza. W piątkowym meczu nasi przeciwnicy zagrali bardzo dobrze, a my nie potrafiliśmy znaleźć żadnego punktu zaczepienia. To był nasz problem. Trzeci set wyglądał lepiej, ale my zdecydowanie wymagamy od siebie więcej. Myślę, że porażka nie powinna skutkować jakimiś daleko idącymi wnioskami. Turnieje towarzyskie są po to, aby znaleźć mankamenty w naszej grze, a trener może zmienić jeszcze cokolwiek przed startem nowego sezonu. Przed nami starcia w Murowanej Goślinie, ale powoli musimy myśleć o pierwszym meczu rozgrywek za dwa tygodnie.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Były reprezentant kraju odniósł się także do poprzednich meczów kontrolnych, granych przez bydgoszczan. Jak sam zawodnik stwierdza, tamte mecze nie stały na najwyższym poziomie, gdyż Łuczniczka była w tym czasie w trakcie bardzo ciężkich treningów.
Wcześniejsze nasze pojedynki sparingowe nie stały na wysokim poziomie. Trudno było również wymagać od nas czegokolwiek, bowiem byliśmy w ciężkim treningu. Obecnie ćwiczymy na mniejszych obciążeniach, bardziej skupiamy się na naszej grze i turnieje są nam w tym niezbędne. Z każdego meczu musimy wyciągać jak najwięcej wniosków na przyszłość.
39-latek przede wszystkim pochwalił ze swoich kolegów Murilo Radke, który jak na razie pokazuje swoją wartość. Dla Murka jego transfer będzie niewątpliwie wzmocnieniem drużyny na przyszły sezon.
Obecnie siatkówka polega na tym, aby grać szybko, ponieważ blok jest bardzo wysoki. Murilo to bardzo młody chłopak, który bardzo szybko wkomponował się w nasz zespół. Uważam, że jest to bardzo spokojny i ułożony Brazylijczyk, chociaż wiemy, że przedstawiciele tego narodu są nieco wybuchowi. Jestem przekonany, że będzie ogromnym wzmocnieniem naszego zespołu.