Związek Nauczycielstwa Polskiego przygotował szacunkowe dane dotyczące utraty pracy przez nauczycieli wynikające z wprowadzenia reformy edukacji. Największe powody do obaw mają pracownicy z województwa mazowieckiego.
Reforma edukacji zapowiadana i przygotowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości rozpocznie się od września tego roku. Uczniowie szóstej klasy szkoły podstawowej nie przejdą do gimnazjów, ale rozpoczną naukę w klasie siódmej. Tym samym gimnazja w ciągu najbliższych dwóch lat zostaną stopniowo wygaszone i powróci tryb ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum ogólnokształcącego bądź pięcioletniego technikum.
Praktycznie od początku przeciwny reformy edukacji jest Związek Nauczycielstwa Polskiego. Organizacja ta udostępniła na swojej stronie internetowej wiadomości pochodzące z 12 województw, z wyłączeniem lubelskiego, podkarpackiego, warmińsko-mazurskiego i zachodniopomorskiego. Wynika z nich, że pracę może stracić nawet 6 tysięcy nauczycieli. – Szkoły nie przedłużą umowy z ponad 3,6 tysiąca nauczycielami zatrudnionymi na czas określony. Do zwolnienia wytypowano ponad 2,6 tysiąca osób, czyli razem ponad 6 tysięcy osób – alarmuje ZNP.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Całą sprawę na antenie Polsat News skomentował rzecznik rządu, Rafał Bochenek. Przyznał on, że nie wie, skąd Związek Nauczycielstwa Polskiego wziął takie liczby. – Nie do końca wiem, z czego ZNP bierze te szacunki, dlatego że non stop pojawiają się inne liczby, podnoszone przez prezesa ZNP Sławomira Broniarza – powiedział.
Czytaj także: Piotr Liroy-Marzec wykluczony z Klubu Kukiz’15!