Z powodu problemów z krążeniem do gdańskiego szpitala trafił dzisiaj Lech Wałęsa. Po kilku godzinach były prezydent poinformował, że 10 lipca nie weźmie udziału w kontrmanifestacji do miesięcznicy smoleńskiej. W związku z tym wystosował przesłanie do uczestników.
Były prezydent zaznaczył, że jeszcze w sobotę rano czuł się dobrze, ale zauważył, że od kilku dni puchły mu nogi. Nie łączył tego z problemami natury kardiologicznej. Ostatecznie trafił do Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, skąd wysłał kilka zdjęć. Teraz poinformowano, że były prezydent ma bardzo wysokie ciśnienie i zostanie pod obserwacją specjalistów jeszcze jakiś czas.
Lecha Wałęsy nie będzie na kontrmanifestacji w poniedziałek.Tych którzy przyjdą prosi o pokojową manifestacjehttps://t.co/rmYzPhmVGH
Czytaj także: Jest pierwszy komentarz Wałęsy ze szpitalnego łóżka. Były prezydent zamieścił wpis na Facebooku
— Sławek Neumann (@SlawekNeumann) July 8, 2017
Lech Wałęsa w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” odniósł się do sytuacji zdrowotnej i wystosował dramatyczny apel do uczestników poniedziałkowej manifestacji.
Proszę, żeby była to manifestacja pokojowa! Żeby sytuacja nie wyślizgnęła się spod kontroli i żeby nie przekształciła się w wojnę domową – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Wałęsa.
Były prezydent stwierdził również, że chciałby uczestniczyć w kontrmanifestacji 10 lipca, ale niestety lekarze i rodzina przekonali go do poddania się leczeniu. Przy tym stanie zdrowia „nie ma mowy” o udziale w manifestacji. Dodaje jednak, że „Nie jest to żaden przejaw tchórzostwa, jak pewnie chcieliby sądzić niektórzy” – powiedział dziennikarzom.