To co jeszcze do niedawna wydawało się zupełnie nieprawdopodobne, udało się osiągnąć amerykańskim naukowcom z Uniwersytetu Yale. W poszukiwaniu sposobów leczenia m.in. nowotworów, udało im się… ożywić martwe mózgi świń.
Do eksperymentu użyto urządzenia o nazwie ExBrain. To właśnie w nim umieszczano martwe mózgi świń. Następnie były zatapiane w roztworze o wysokim stężeniu tlenu. W badaniu wykorzystano mózgi aż 200 zwierząt, ale uczeni zastrzegają jednak, że i tak miały one trafić do rzeźni. Miały więc nie być uśmiercane wyłącznie do celów badawczych.
Amerykańscy naukowcy zwracają też uwagę na to, że sztucznie podtrzymywane przy życiu organy pozbawione są świadomości, a celem eksperymentu jest lepsze poznaniu mózgu po to, by skuteczniej leczyć schorzenia takie jak: demencja, Alzheimer czy nowotwory mózgu.
Badacze dodają również, że nie jest możliwe przeszczepienie komuś cudzej świadomości. Gdyby komuś kiedykolwiek udało się do tego doprowadzić, wtedy dopiero zacząłbym się bać. – mówi przewodniczący zespołu badaczy Nenad Sestan. Zdaniem badaczy, ożywione mózgi można utrzymać przy życiu tylko przez półtorej doby.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Eksperyment spotkał się z krytyką. Naukowcom zarzucano, że ich badania to „groteskowa zabawa w Boga”. Osoby oburzone twierdzą również, że głównym motywem amerykańskich badaczy jest próba uzyskania nieśmiertelności. Sami zainteresowani odrzucają te oskarżenia.
Źródło: se.pl
Fot.: pixabay.com