Przelewice to niewielka gmina położona w województwie zachodniopomorskim. Jednak z powodu swojej młodej, śmigus-dyngusowej tradycji stała się ona słynna na całą Polskę.
Wygląda na to, że nazwa zobowiązuje. To właśnie w Przelewicach odbywa się jeden z głośniejszych w Polsce śmigusów-dyngusów. W roli głównej występują strażacy, którzy nie tylko walczą między sobą, ale dbają również o to, by kontaktu z wodą nie zabrakło innym.
Również w tym roku pogoda nie odstraszyła ani strażaków ani mieszkańców. Oblewano się solidnie – i wiaderkami i strażackimi wężami. Jak ktoś chciał pozostać suchy, musiał się o to mocno postarać.
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
Jak argumentuje jednak prezes Ochotniczej Straży Pożarnej Przelewice, Henryk Nawój, nie było tam żadnych wybryków chuligaństwa, wszyscy polewali się wodą bezpiecznie. – Raczej wszyscy byli dzisiaj polani i to dobra tradycja, że polewamy się wodą bezpiecznie, nie chuliganimy, nie wychodzimy na ulice, bo niekiedy można komuś krzywdę zrobić. Obywatel jest niezadowolony jeśli go tak przypadkowo mocno wodą polejemy. Tutaj bezpiecznie tą wodę polewaliśmy – mówił prezes lokalnej OSP.
Tradycja lanego poniedziałku w ostatnim czasie coraz bardziej wygasa w Polsce, więc całe szczęście, że niektórzy wciąż ją kultywują. Faktem pozostaje również to, że dzisiejsza pogoda niezbyt zachęcała do kontaktów z wodą, szczególnie w godzinach porannych.