W niedzielne popołudnie, we Wrocławiu miał odbyć się trening reprezentacji Polski przed meczem towarzyskim z Irlandią. Zajęcia nie doszły jednak do skutku. Doszło bowiem do wpadki organizacyjnej.
O przyczynach odwołania treningu opowiedział rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski. W rozmowie z TVP Sport pracownik związku przyznał, że doszło do wpadki organizacyjnej.
„Mieliśmy mieć trening na boisku o godzinie 11, a popołudnie miało być wolne. Niestety, zostaliśmy zaskoczeni maratonem we Wrocławiu. Ulice były pozamykane, nie było możliwości dojazdu na boisko. Dlatego plany zmieniliśmy. Trening został przełożony na godzinę 17. A po śniadaniu zawodnicy dostali wolny czas” – powiedział Kwiatkowski.
Czytaj także: Brzęczek ma pecha. Zgrupowanie reprezentacji Polski opuścili już dwaj piłkarze
Zmiany zostały wprowadzone także w poniedziałkowy grafik reprezentacji. „Zawodnicy prosili, żeby oficjalny przedmeczowy trening zaczął się wcześniej, a trener przychylił się do tej prośby. Będziemy trenować o 16.30, a nie o 19.30, a konferencja będzie o 16. Zawodnicy wolą wcześniej wrócić do hotelu, zejść kolację i przed meczem się wyspać” – stwierdził.
Jutrzejsza oficjalna konferencja prasowa przed meczem z Irlandią o godzinie 16:00 na @StadionWroclaw. Wezmą w niej udział selekcjoner Jerzy Brzęczek i Grzegorz Krychowiak. O 16:30 trening reprezentacji Polski
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) 9 września 2018
Kwiatkowski skomentował również stan kadrowy zespołu. Zgrupowanie opuścił Taras Romańczuk, który doznał urazu kręgosłupa. Piłkarz pozostanie poza treningami przez niecały miesiąc.
Taras Romanczuk opuścił zgrupowanie reprezentacji z powodu kontuzji. Zawodnik jeszcze przed wylotem do Włoch na jednym z treningów doznał urazu kręgosłupa. Po przeprowadzonej diagnostyce zapadła decyzja o jego powrocie do klubu, gdzie przejdzie zachowawcze leczenie.
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) 8 września 2018