Nie żyje Łukasz Borys. Samorządowiec i nauczyciel z Pisza miał zaledwie 36 lat. Przed śmiercią zamieścił wpis, który daje do myślenia.
Nagła śmierć Łukasza Borysa wstrząsnęła Piszem i okolicą. Mężczyzna miał bowiem zaledwie 36 lat. Był osobą lubianą i szanowaną wśród lokalnego społeczeństwa, które nie może pogodzić się z jego stratą.
– Odszedłeś do cichej krainy, do ciszy wśród niebieskich fal, odpocząć po pracowitym życiu, zostawiłeś smutek i żal – napisano w nekrologu zmarłego w młodym wieku radnego.
Borysa, który pełnił funkcję nauczyciela, pożegnała również jego szkoła, czyli II LO w Piszu. – Są ludzie, którzy energią i uśmiechem zarażają innych. Są ludzie pełni pasji. Są fachowcy, których nie da się zastąpić. Są spotkania, o których się nie zapomina. Są dobrzy ludzie, którzy odchodzą za szybko. Łukaszu, nie możemy uwierzyć… – napisano.
Nie żyje Łukasz Borys. Jego ostatni wpis daje do myślenia
W odejście Borysa nie mogą uwierzyć jego znajomi. W sieci jest bowiem pełno wpis, w których żegnają swojego przyjaciela. – Nie mogę w to uwierzyć. Ogromna strata. Odszedł świetny kolega, uczynny pogodny człowiek. Łukaszu, dziękuję za wszystko. Za nasze rozmowy, rady i porady. Do zobaczenia na kolejnych sesjach i komisjach gdzieś tam… – napisała jedna z osób.
– Wyrazy głębokiego żalu i współczucia rodzinie ś.p. Łukasza Borysa radnego Powiatu Piskiego z okręgu gminy Biała Piska – napisano z kolei na profilu Urzędu Miejskiego w Piszu.
Borys przed śmiercią zamieścił wymowny wpis, który wszystkim nam powinien dać wiele do myślenia. – Warto pomagać – napisał radny i nauczyciel zachęcając do oddawania krwi.