Adam Niedzielski miał zagrozić władzom PiS podaniem się do dymisji z funkcji ministra zdrowia. Miał postawić warunek, że uczyni tak, jeśli Sejm nie przyjmie ustawy umożliwiającej pracodawcom sprawdzenie, czy pracownicy poddali się szczepieniu przeciwko Covid-19. Rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz dementuje plotki, ale zapewnia, że przyjęcie nowych przepisów stało się priorytetowe.
Minister zdrowia Adam Niedzielski sugeruje, że od przyszłości tzw. ustawy hocowej uzależnia swoją przyszłość w rządzie – dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Nowe przepisy utknęły w Sejmie, bo niektórzy posłowie obozu władzy głośno je oprotestowują.
Rozgłośnia przekonuje, że Niedzielski w rozmowach z władzami partii zaczął otwarcie mówić, że jeśli przepisy nie zostaną przyjęte, odejdzie z pracy w ministerstwie. Wczoraj minister ogłosił na konferencji, że otrzymał od Jarosława Kaczyńskiego „zapewnienie, że ustawa będzie procedowana, poddana drugiemu czytaniu”.
Andrusiewicz potwierdził, że Niedzielski podczas weekendowych rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem Jarosławem Kaczyńskim dostał zdecydowane zapewnienie, że „ta ustawa będzie teraz priorytetem”.
Czytaj także: Ogromny wzrost zakażeń i zgonów. Fatalne dane o COVID-19 w Polsce
„Jeżeli będzie priorytetem to znaczy, że będzie procedowana bardzo szybko.(…) Minister wyraził się jasno i kategorycznie. Ta ustawa jest dla nas, jako Ministerstwa Zdrowia, kluczem do zarządzania V falą epidemii. Kluczem bez którego tą epidemią będzie trudno zarządzać” – powiedział.
Andrusiewicz dodał, że wobec tych zapewnień „minister Niedzielski nie rozważa dymisji”.
Źr. RMF FM