W Opolu oddano nowy stadion, na którym w piątek odbył się pierwszy mecz. Miejscowa Odra zaprosiła niemiecki Magdeburg. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Jednak Niemcy zostawili po sobie fatalne wrażenie. Chodzi o kibiców.
Władze klubu Odra Opole zaprosiły na mecz towarzyski klub z Magdeburga. To właśnie z tym zespołem w sezonie 1977/78 Odra zagrała w swoim jedynym dwumeczu w Pucharze UEFA. Okazją do rozegrania meczu było oddanie do użytku całkowicie nowego stadionu.
Niestety niektórzy Niemcy zasiadający na trybunach w sektorze D nie potrafili uszanować okoliczności. Po meczu okazało się, że dopuścili się dewastacji toalet. Pojawiły się tam obraźliwe napisy, naklejki, zniszczono podajniki z papierem. Jak podaje RMF FM, od poniedziałkowego poranka na stadionie pracują eksperci, by oszacować straty.
Władze Odry zapowiedzieli, że podejmą działania, aby to Niemcy zapłacili za dokonane przez nich zniszczenia. Wiadomo, że na mecz przyjechało co najmniej 1000 kibiców zza Odry.
Sprawę skomentował prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. „Trwa ustalanie sprawców, szacowanie strat i przygotowania do usuwania zniszczeń. Stadion jest ubezpieczony i poradzimy sobie z tymi zniszczeniami. Nie zmienia to faktu, że te akty wandalizmu są paskudne. Jakby przez stadion przewaliła się jakaś dzicz! Bardzo to przygnębiające. Blisko dwanaście tysięcy ludzi miało wczoraj wielkie święto, a mała garstka pokazała, że bliżej im do świnek w chlewie niż do ludzi” – powiedział. Sprawców potępili również zarządzający klubem z Magdeburga.
Przeczytaj również:
- Pijany 72-latek uciekał przed policją. Skończyło się dachowaniem
- Ciężarówka wiozła tysiące kurczaków. Dramatyczny wypadek [FOTO]
- Szef Sztabu Wojska Polskiego mówi wprost o planie. Tylko w ten sposób wygramy z Rosją
Źr. Interia; facebook