O Robercie Lewandowski ponownie stało się bardzo głośno w niemieckiej prasie po tym jak jego agent Pini Zahavi ogłosił, że w imieniu piłkarza zwrócił się do władz Bayernu Monachium o zgodę na transfer Lewego. Niespodziewanie z tematu postanowił zakpić drugoligowa Arminia Bielefeld.
„Robert potrzebuje zmiany oraz nowych wyzwań” – oświadczył bez dyplomacji Pini Zahavi w rozmowie z niemiecką gazetą. „Bayern wie o zamiarach Roberta. Jego motywacją nie są pieniądze czy konkretny klub, ponieważ wszystkie czołowe drużyny chciałyby mieć u siebie najlepszego napastnika na świecie. Każdy we władzach Bawarczyków ma za sobą wielką karierę i dlatego powinien zrozumieć jego sytuację” – dodał. Więcej o słowach Zahaviego pisaliśmy TUTAJ.
Te słowa wywołały prawdziwą burzę i falę krytyki pod adresem Lewandowskiego. Tymczasem osoba administrująca oficjalnym profilem Arminii Bielefeld złożyła polskiemu napastnikowi ofertę transferu za pośrednictwem… Twittera. Pojawił się krótki wpis: „Szukasz nowego wyzwania? Pieniądze nie są dla ciebie aż tak ważne? Zatem znaleźliśmy dla ciebie najlepsze miejsce we wschodniej Westfalii. Rozpoczynamy treningi 28 czerwca. Czekamy!”.
@lewy_official
Du suchst eine neue Herausforderung?
Geld ist dir nicht so wichtig?
Dann bist du bei uns in Ostwestfalen genau richtig! ?
Trainingsauftakt ist am 28.Juni, wir freuen uns auf dich ??Czytaj także: Robert Lewandowski wywołał potężną burzę! \"Gdy odejdzie, koledzy odetchną z ulgą. Nie jest lubiany\
— DSC ArminiaBielefeld (@arminia) 30 maja 2018
Arminia aktualnie występuje w 2. Bundeslidze, a polskim kibicom kojarzy się najbardziej z tego, że jej zawodnikiem w latach 1999-2003 i 2006-2009 był Artur Wichniarek. Napastnik był najlepszym strzelcem w historii klubu w niemieckiej Bundeslidze. – przypomina portal sportowefakty.wp.pl.
Źródło: sportowefakty.wp.pl; twitter
Fot.: Wikimedia/Rufus46