Niemieckie media komentują spór dyplomatyczny o nową ustawę o IPN pomiędzy Polską, a Izraelem. Choć dziennikarze przyznają, że sformułowania takie jak „polskie obozy śmierci” są błędne, jednak ostatecznie opowiadają się po stronie izraelskiej. Wskazują na możliwość wprowadzenia cenzury i przypominają o pracach Jana Tomasza Grossa. Artykuł w podobnym tonie opublikował również brytyjski „The Thelegrah”.
Kryzys dyplomatyczny na linii Polska – Izrael jest komentowany m.in. w niemieckich mediach. Na łamach „Tageszeitung” (TAZ) ukazał się tekst autorstwa Gabriele Lesser, w którym wskazano, że nikt nie nazywa największych zbrodniarzy niemieckich „Polakami”. Zdaniem Lesser ustawa w takim brzmieniu może służyć zablokowaniu dyskusji „na naukowy temat” kolaboracji Polaków z nazistami. W tym kontekście autorka przypomniała wielkie kontrowersje, które wywołał m.in. Jan T. Gross w swojej publikacji „Sąsiedzi”.
Z kolei Sven Felix Kellerhoff z „Die Welt” przypomina, że błędna nazwa „polskie obozy śmierci” pojawia się w mediach często. Zwraca uwagę, że z historycznego punktu widzenia były to „niemieckie fabryki śmierci”.
„Etniczni Polacy – z małymi wyjątkami – nie brali udziału w tych zbrodniach. Jedynie w obozach Akcji Reinhard obecni byli przede wszystkim ukraińscy ‘ochotnicy’” – przypomina dziennikarz. Jednak, zdaniem Kellerhoffa, nowa ustawa o IPN nie służy wyjaśnieniu sprawy.
Czytaj także: Rzecznik rządu: Izrael znał projekt ustawy o IPN
Z kolei portal Deutsche Welle informuje, że wiele niemieckich gazet publikuje informację agencji DPA o reakcji Izraela na ustawę. Często pada cytat premiera Benjamina Netanjahu, który podkreślił, że „historii nie można zmieniać, a negowanie Holokaustu jest zabronione”.
„The Thelegrah” o polskim antysemityzmie
Tekst w podobnym tonie ukazał się na łamach brytyjskiego „The Telegraph”. Podkreślono w nim, że nowelizacja ustawy o IPN wywołała kontrowersje w Izraelu. Z treści dowiadujemy się m.in., że polskie (nacjonalistyczne) władze starają się pisać historię na nowo. Autor informuje o opiniach historyków, że „wielu Polaków współpracowało z nazistami i popełniało ohydne zbrodnie”.
Poza tym z tekstu można się dowiedzieć, że prace Jana Tomasza Grossa głęboko uświadomiły Polaków w zakresie ich „antysemityzmu” w czasach II wojny światowej. Zdaniem autora, obecny rząd stara się zablokować dyskusję na ten temat.
Bez zaangażowania dużych środków finansowych w zachodnich mediach to się nie uda…
Poniżej kawałek z najnowszego The Telegraph #GermanDeathCamps pic.twitter.com/3tCdgkmFz2
— Krzysztof Kossowski ?? (@K_Kossowski) 28 stycznia 2018
Polsko-izraelski spór o nowe przepisy
Nowelizacja ustawy o IPN, którą uchwalił Sejm 26 stycznia, wywołała kontrowersje w Izraelu. Przypomnijmy, że nowe przepisy wprowadzają m.in. kary za nieprawdziwe i niemające oparcia w faktach oskarżenia państwa polskiego i obywateli o współuczestniczenie w zbrodniach popełnianych przez III Rzeszę. Przykładem takiego stwierdzenia mogą być „polskie obozy śmierci”.
Negatywnie do nowelizacji odniosła się Anna Azari (ambasador Izraela w Polsce). Poinformowała o tym podczas uroczystych obchodów 73. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. ) i zwróciła się z apelem do władz o zmianę ustawy.
Mamy nadzieję, że możemy znaleźć wspólną drogę, żeby zrobić jakąś zmianę w tej nowelizacji. Dlatego, że Izrael też rozumie, kto budował Auschwitz i inne obozy i wszyscy wiedzą, że to nie byli Polacy. U nas to traktuje się jak niemożliwość powiedzenia prawdy o zagładzie, wszyscy są oburzeni – powiedziała. W sprawę zaangażowało się także izraelskie MSZ, które oficjalnie zaapelowało o zmianę ustawy.