W meczu kończącym 19. kolejkę Lotto Ekstraklasy Arka Gdynia przegrała u siebie z Jagiellonią Białystok 2-3. Jedna z bramek dla „Jagi” padła jednak w nietypowy i rzadko spotykany sposób. Wszystko przebiegało jednak zgodnie z przepisami gry w piłkę nożną.
Kwadrans przed zakończeniem spotkania, przy wyniku 2-2, bramkarz gospodarzy, Łotysz Pavel Šteinbors, złapał piłkę w ręce po podaniu swojego kolegi z drużyny, Tadeusza Sochy. Szymon Marciniak, który sędziował mecz, nie miał wyjścia i podyktował rzut wolny pośredni z pięciu metrów od bramki strzeżonej przez golkipera Arki. Do stałego fragmentu gry podeszli Piotr Tomasik oraz Konstantin Vassiljev. Po gwizdku arbitra Polak wyłożył piłkę Estończykowi, a ten potężnym strzałem skierował ją do siatki.
ahahahahahahah cette blague putain! Mais … (3:2) #ARKJAG pic.twitter.com/swABck5oZK
Czytaj także: Niesamowite Derby Madrytu, pogoń Barcy w lidze
— Piłka & Nożna (@OwskiMateusz) 12 grudnia 2016
Rzuty wolne pośredni egzekwowane z pola karnego zdarzają się niezwykle rzadko. Jeżeli jednak taki stały fragment gry zostanie zarządzony przez sędziego, to pomimo tego, iż piłka znajduje się stosunkowo blisko bramki, trafienie do niej wcale nie wydaje się takie oczywiste. Zawodnicy drużyny przeciwnej, co widać na powyższym nagraniu, ustawiają się bowiem we własnej bramce bardzo gęsto, przez co zdobycie gola jest znacznie utrudnione. Fakt, iż udało się to Vassiljevovi obrazuje jedynie kunszt piłkarski tego zawodnika.
Mecz Arka-Jagiellonia zakończył się wynikiem 2-3 dla Białostoczan.
Arka Gdynia 2-3 Jagiellonia Białystok
Antoni Łukasiewicz 25, Rafał Siemaszko 37 – Fedor Černych 29, Guti 64, Konstantin Vassiljev 76
źródło: Twitter, 90minut.pl
Fot. Twitter