Niepewność związana z przyszłością Grecji powoduje, że polskie obligacje tanieją. Decyzja o przeprowadzeniu referendum w sprawie przyjęcia warunków programu pomocowego wpłynęła także na wzrost rentowności obligacji peryferyjnych krajów Unii, takich jak Portugalia, Hiszpania czy Włochy. Przyjęcie programu ratunkowego uspokoiłoby sytuację na rynkach. Choć spadła wartość złotego, to utrzymuje się na stabilnym poziomie. W dłuższej perspektywie na złotego większy wpływ mogą mieć jesienne wybory parlamentarne.
– Efekt Grecji był widoczny już od kilku tygodni, ponieważ były obawy, że porozumienie może nie zostać zawarte i to powodowało wzrosty rentowności również polskich obligacji. Kiedy okazało się, że program pomocowy nie będzie przedłużany i że w niedzielę zostanie przeprowadzone referendum w Grecji, wzrosty rentowności były kontynuowane nie tylko w Polsce, lecz także w krajach peryferyjnych strefy euro, czyli Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech – mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Od soboty rentowność 10-letnich obligacji Włoch wzrosła o 9 proc. do 2,3 proc., Hiszpanii o przeszło 8 proc. do niemal 2,3 proc., a Portugalii o 9,5 proc. do 3 proc. Choć niepewność na rynkach się utrzymuje, to zdaniem ekspertki sytuacja powoli się uspokaja, a we wtorek wyglądała już nieco lepiej. Dużo będzie zależeć jednak od samego wyniku referendum.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Jest jeszcze nadzieja na rynkach finansowych, że negocjacje zostaną wznowione albo Grecy opowiedzą się w niedzielę za programem pomocowym. Wówczas nastąpiłby też powrót do negocjacji albo rozpoczęcie negocjacji przez nowy rząd. To powoduje, że obecnie emocje są nieco mniejsze – ocenia Kurtek.
Ewentualna niewypłacalność Grecji mogłaby osłabić złotego. Już groźba wyjścia Grecji ze strefy euro wpłynęła na kursy. Za euro trzeba zapłacić 4,19 zł, przy 4,16 kilka dni wcześniej. Powyżej 4 zł utrzymuje się również kurs franka. Ewentualne opowiedzenie się Greków za programem pomocy umożliwi spłatę zaległej raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego (1,6 mld euro) oraz wykup greckich obligacji z Europejskiego Banku Centralnego (3,5 mld euro). W konsekwencji umocni się złoty, wzrośnie też popyt na polski dług. Zdaniem Moniki Kurtek w dłuższym terminie złoty ma szanse na umocnienie.
– W dłuższej perspektywie, nawet jeśli faktycznie nastąpi wyjście Grecji ze strefy euro, złoty ma szanse się umacniać, ponieważ fundamenty polskiej gospodarki są całkiem dobre. Oczywiście, ważne będą też wybory parlamentarne, na co również zwracają uwagę rynki finansowe – podkreśla główna ekonomistka Banku Pocztowego.