Nad rosyjskim portem lotniczym Petersburg-Pułkowo doszło do bardzo tajemniczego zdarzenia. Na niebie miał się pojawić niezidentyfikowany obiekt latający. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie, bo zamknięto przestrzeń powietrzną i poderwano myśliwce wojskowe.
Rosyjska państwowa agencja TASS poinformowała, że zamknięto przestrzeń powietrzną w promieniu 200 kilometrów od lotniska. Rosyjskie władze podjęły decyzję o zamknięciu przestrzeni do godziny 13:20 (11:20 czasu polskiego – red).
Dziwną sytuację zaobserwowali wcześniej internauci śledzący Flight Radar. Rzeczywiści pokazywał on brak lotów w okolicy Petersburga. Kilka krajowych lotów przekierowano na inne lotniska.
Kanał Baza na Telegramie informuje, że wprowadzony został plan „Dywan”. Oznacza on, że wszystkie samoloty muszą natychmiast wylądować lub opuścić określony obszar. Plan ten aktywowany jest w przypadku nielegalnego przekroczenia granicy lub pojawienia się niezidentyfikowanych obiektów w przestrzeni powietrznej.
Eksperci zwracają uwagę, że to normalne procedury w takich sytuacjach. „Poderwanie myśliwców w sytuacji, gdy jakiś niezidentyfikowany obiekt latający pojawia się w pobliżu portu lotniczego jest zupełnie normalnym działaniem. Tak samo zachowałoby się polskie lotnictwo, gdyby taki obiekt pojawił się np. w pobliżu Gdańska. Pytanie, co to za obiekt. Czy znowu mamy jakiś balonowy incydent? Pojęcie niezidentyfikowany obiekt latający jest bardzo pojemne” – mówił na antenie Polsat News Juliusz Sabak z portalu Defence24.
Źr. Polsat News; telegram