Konflikt na granicy polsko-białoruskiej ma być obliczony na „zdecydowanie długi czas” – poinformował Stanisław Żaryn, rzecznik ministra – koordynatora służb specjalnych. Jego zdaniem, wchodzimy obecnie w nową fazę, kiedy to doby zaczynają mieć dość podobny scenariusz.
„Wchodzimy w fazę konfliktu, kiedy każda doba zaczyna być podobna do drugiej. Mamy wciąż do czynienia z powtarzającymi się atakami grup cudzoziemców wspieranych przez służby białoruskie. Widzimy, że ten konflikt zaczyna być konfliktem obliczonym na zdecydowanie długi czas” – powiedział Stanisław Żaryn, rzecznik ministra – koordynatora służb specjalnych.
Polityk odniósł się w ten sposób do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, gdzie od tygodni migranci próbują przedostać się na terytorium naszego kraju. Jak donosi polski rząd, są oni aktywnie wspierani przez białoruskie służby, które nie tylko przekazują im sprzęt, ale też ścisłe instrukcje. Wspierają również migrantów podczas ataków na granicę, między innymi poprzez oślepianie polskich żołnierzy.
Stanisław Żaryn zaznaczył, że „struktury NATO i Unii Europejskiej zaczynają coraz lepiej widzieć, co się dzieje na naszej granicy z Białorusią”. „Widzimy też, że coraz więcej krajów, na przykład bliskowschodnich, także dostrzega działania reżimu białoruskiego. Spodziewamy się więc, że być może uda się ograniczyć napływ migrantów na Białoruś” – stwierdził.
Jednocześnie Żaryn po raz kolejny podkreślił, że zachowanie migrantów na granicy jest coraz bardziej agresywne. „W ostatnim czasie dochodzi do coraz większej agresywności cudzoziemców, którzy podejmują akcje atakowania naszej linii granicznej. Oni dysponują sprzętem i wyposażeniem, które jest im dostarczane przez śluby białoruskie” – powiedział. „Atakują oni naszych ludzi, używają gazu łzawiącego, kamieni, rzucają gałęziami, podejmą działania bezpośrednio zagrażające naszym żołnierzom i funkcjonariuszom” – dodał.
Czytaj także: „Polskie ultimatum było skuteczne”. Szef MSWiA ogłasza sukces w sporze z Białorusią
Żr.: Polsat News