W wyniku zderzenia busa i autokaru zginęło 9 osób. Radio RMF FM podało najnowsze ustalenia o wypadku w Gliwicach, które rzucają nowe światło na potworną tragedię. Okazuje się, że w całej sytuacji najprawdopodobniej kluczowe było zachowanie kierowcy samochodu osobowego.
Na drodze krajowej nr 88 w Gliwicach, w godzinach nocnych, doszło do dramatycznego zdarzenia. Podczas jazdy zderzyły się ze sobą bus oraz autokar. Dziewięć osób, które podróżowało busem, zginęło na miejscu. Siedmiu innych uczestników wypadku jest rannych.
Czytaj także: Szokujący wypadek w Gliwicach. Tak ratowano kierowcę autokaru
Wcześniej media informowały, że do wypadku doszło, gdy kierowca busa starał się uniknąć zjechania na pobocze i stracił panowanie nad pojazdem. Tymczasem z ustaleń radia RMF FM wynika, dlaczego kierowca busa właśnie tak się zachował.
W wypadku w Gliwicach brał udział trzeci pojazd?
Okazuje się, że do wypadku doszło, gdy jadący z naprzeciwka samochód osobowy chciał wyprzedzić autobus, ale nie zauważył nadjeżdżającego busa. „Kierujący osobówką zjechał w zarośla, zaś kierujący busem chcąc uniknąć zderzenia z autem osobowym zjechał na pobocze. To wtedy bus miał stracić przyczepność kół i przewrócić się na bok. Pojazd – sunąc po jezdni – zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka autobusem.” – informuje rozgłośnia.
„Po zderzeniu z jadącym z przeciwnej strony autokarem samochód jest całkowicie zmiażdżony, zginęły wszystkie podróżujące nim osoby” – powiedział policjant, cytowany przez RMF FM. Siła uderzenia była ogromna.
Źr. rmf24.pl; wmeritum.pl