Jak podaje reporter RMF FM, Krzysztof Zasada, to nie ukraińscy aktywiści, jak podawano wcześniej w mediach, czyszczą cmentarz w Bykowni pod Kijowem. Dziennikarz powołując się na nieoficjalne źródła dyplomatyczne twierdzi, że to za przywracanie porządku na cmentarzu odpowiadają Polacy.
Napisy mają zostać usunięte jeszcze w tym tygodniu. Według informacji zdobytych przez RMF FM czyszczeniem zajmuje się polska ekipa, gdyż strona ukraińska nie miała funduszy na usunięcie zniszczeń. Wszystko to ma kosztować ok. 100 tys. złotych, a koszty pokryje polski podatnik.
Usuwane są napisy z polskiej części cmentarza w Bykowni. Przeprowadzany jest także remont kolumn przy wejściu na cmentarz. Możliwe, że zostanie również wyczyszczona farba z ukraińskiej części cmentarza. Według rozmówcy RMF FM ma być to gestem dobrej woli.
Czytaj także: Ministerstwo kultury potwierdza: To Polacy czyszczą sprofanowany cmentarz w Bykowni
Polski cmentarz wojenny w Bykowni powstał w latach 2011-2012 i upamiętnia ofiary z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej, które rozstrzelano tam i pochowano w kwietniu 1940 roku. Spoczywają tam również Ukraińcy mordowani w czasie Wielkiego Terroru w ZSRS. Inicjatorem powstania cmentarza byłą Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Cmentarz w Bykowni pod Kijowem otwarto 21 września 2012 roku podczas ceremonii z udziałem prezydentów Polski i Ukrainy – Bronisława Komorowskiego i Wiktora Janukowycza, a także polskich urzędników i krewnych ofiar zamordowanych przez NKWD. To kolejny z polskich cmentarzy upamiętniających ofiary zbrodni katyńskiej obok Katynia, Charkowa i Miednoje. Umieszczono na nim urny z ziemią z Ostaszkowa, Kozielska, Starobielska, Katynia, Miednoje, Charkowa i Warszawy.