Dziennik „Fakt” powrócił do głośnego niedawno tematu długów, jakie zaciągnęła Nowoczesna. Według informacji opublikowanych przez tabloid, jeśli partia nie spłaci zobowiązań, zapłacą za nie… wszyscy podatnicy.
Gazeta pisze, że Państwowa Komisja Wyborcza złożyła właśnie w Prokuratorii Generalnej pismo o konieczności wyegzekwowania od partii długu w wysokości 2 mln zł. To kara, jaką Nowoczesna dostała za błąd swojego byłego pełnomocnika finansowego, Michała Pihowicza.
Czytaj także: Gorzów Wielkopolski. Związana 9-latka w wersalce. Zatrzymano jedną osobę
Czytaj także: Reakcja Mazurka na słowa Lubnauer o długu Nowoczesnej podbija sieć
„Prawo nakazuje bowiem, by pieniądze na konto komitetu wyborczego zostały przekazane za pośrednictwem funduszu wyborczego, a nie bezpośrednio z funduszu partii.” – czytamy w „Fakcie”.
Gdy Katarzyna Lubnauer usłyszała pytanie o tę sprawę, odparła, że… „nic o tym nie wie”. „To jest problem Kamili Gasiuk-Pihowicz, a właściwie jej męża.” – stwierdziła szefowa Nowoczesnej. Portal DoRzeczy przypomina, że oprócz tego długu, Nowoczesna ma też kredyt w PKO BP na kolejne 2 mln zł oraz 700 tys. zł do zapłacenia za spoty wyborcze w Polsacie.
Czytaj także: Konfederacja z wysokim wynikiem, Kukiz’15 pod progiem. Nowy sondaż
Lubnauer w rozmowie z „Faktem” dodała, że długów nie da się ściągnąć, ponieważ Nowoczesna nie dysponuje obecnie żadnym majątkiem. „Jeśli pieniędzy w żaden sposób nie uda się odzyskać, długi spłaci budżet państwa, czyli każdy z nas.” – podsumowuje tabloid.
Źr. dorzeczy.pl; fakt.pl