Niszczycielski huragan Ian przyniósł prawdziwe spustoszenie na Florydzie. Żywioł zdewastował całe miasta i porywał wszystko co się dało. W tym między innymi wartego ponad 1,5 miliona dolarów McLarena P1, którym właściciel cieszył się zaledwie przez tydzień.
Całkowicie zniszczone miasta i domy oraz zalane ulice to tylko niektóre skutki niszczycielskiej siły huraganu Ian, który przeszedł przez Stany Zjednoczone. Na Florydzie wiatr wiał z prędkością sięgającą 241 km/h. Trudno się dziwić, że niemal nic nie było w stanie oprzeć się sile żywiołu.
Dobitnie przekonał się o tym między innymi Ernie – świeżo upieczony posiadacz McLarena P1. To jeden z najbardziej pożądanych samochodów na świecie, którego wartość wynosi około 1,7 miliona dolarów. Właściciel kupił auto zaledwie tydzień temu, chwaląc się w mediach społecznościowych, że ma przejechane zaledwie 300 mil. I nie dołożył do tego zbyt dużo.
Auto w wyniku niszczycielskiego żywiołu dosłownie wypłynęło z zalanego garażu, w którym stało między innymi obok Rolls Royce’a Ghosta. Trudno przewidzieć w tym momencie, czy samochód uda się naprawić, ponieważ w przypadku osiąganych przez niego prędkości trzeba mieć absolutną pewność, że wszystkie elementy, także te elektroniczne, działają niezawodnie. Również ubezpieczenie może nie rozwiązać problemu, bo właściciel – nawet jeśli otrzyma pieniądze – może nie kupić już kolejnej sztuki tego modelu. Wyprodukowano ich bowiem zaledwie 375.
Źr.: Instagram, Interia