Znany w naszym kraju dominikanin, o. Adam Szustak, dotarł do Jerozolimy. Tym samym zakończył swoją pokutną pielgrzymkę, której celem była Ziemia Święta. Od wielu tygodni w sieci nie pojawiał się od niego żaden sygnał aż do teraz. Zakonnik poinformował, że dotarł do Grobu Pańskiego. Zamieścił również zdjęcie.
O. Adam Szustak to jedna z najpopularniejszych postaci na polskim YouTube. Kapłan od wielu lat prowadzi tam kanał „Langusta na palmie”, gdzie publikuje swoje nagrania. Za ich pośrednictwem ewangelizuje oraz przekazuje duchowe wsparcie dla swoich widzów.
Pokutna pielgrzymka o. Adama Szustaka to reakcja na grzechy Kościoła. Dominikanin podjął taką decyzję na początku 2019 roku i ostatecznie po świętach Wielkanocnych wyruszył w drogę. Z uwagi na obecne warunki nie poszedł bezpośrednio, ale postanowił wybrać drogę przez Rzym.
Czytaj także: O. Adam Szustak dotarł do Rzymu. Zamieścił zdjęcie z papieżem Franciszkiem
„Kiedy byłem tam, w zeszłe wakacje, gadałem tam oczywiście z Matką Bożą. Matka Boża, przynajmniej mam takie przekonanie, że to ona, mam taką nadzieję, że to ona, bardzo wyraźnie mi powiedziała: Adaś, potrzebujesz jeszcze bardzo w swoim życiu pokuty, potrzebujesz trochę zamknąć różne rzeczy, które kiedyś były, za które trzeba odpokutować” – mówił Szustak kilka miesięcy temu, tłumacząc motywy swojej decyzji.
„Postanowiłem, że pójdę pieszo, to jest tam cztery tysiące kilometrów chyba, od grobu św. Jacka z Krakowa do grobu Pana Jezusa. Ten grób pusty i ten grób pusty, więc pójdę z pustego do pustego, ale właśnie o to chodzi w chrześcijaństwie” – dodał.
O. Adam Szustak dotarł do Jerozolimy
W środę 31 lipca dominikanin udostępnił w mediach społecznościowych informację na temat zakończenia pielgrzymki.
„Moi kochani, nie wiem jakim cudem, ale po 95 dniach i pokonaniu 3347 km dolazłem do Grobu Pańskiego. Mówią, że to droga jest celem i rzeczywiście to prawda, bo nikogo tu nie było:) Grób ciągle jest pusty! Położyłem więc głowę i serce na pustej nagrobnej płycie i wysypałem wszystkie grzechy, które niosłem, swoje i Kościoła. Potem na Kalwarii dotykając dłonią miejsca, gdzie wbito krzyż Pana Jezusa zostawiłem Mu wszystkie Wasze intencje, które mi powierzyliście. Nic tu po mnie, bo On poszedł już dalej. Lecę więc za Nim. Ściskam Was jak nie wiem co i błogosławię. Strasznie się za Wami stęskniłem. Do zobaczenia niedługo:)” – napisał Szustak.
Czytaj także: Szef niemieckiego MSZ o Powstaniu Warszawskim. Mocne słowa
Źródło: Instagram.com, wMeritum.pl