W Gdańsku trwa policyjna obława za kierowcą, który porzucił swój pojazd i zniknął w okolicznym lesie. Wcześniej zatrzymano go do kontroli.
W sobotę, niedługo przed godziną 7 rano na ulicy Spacerowej w Gdańsku, policja zatrzymała do kontroli kierowcę osobowego pojazdu marki audi. Funkcjonariusze mieli podejrzenie, że prowadzący samochód znajduje się w stanie nietrzeźwości.
Jak się okazało – mieli rację. Zatrzymali kierowcę i zmusili go do dmuchnięcia w alkomat. Gdy badanie potwierdziło, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu, ten niespodziewanie nacisnął pedał gazu i… odjechał. – Po tym, jak urządzenie wykazało obecność alkoholu w organizmie, mężczyzna odjechał – powiedziała w rozmowie z serwisem polsatnews.pl Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policja rozpoczęła pościg za uciekinierem. Kierowca, widząc co się dzieje, zdecydował się na radykalny krok. W pewnym momencie zatrzymał się i porzucił swoje auto. Sam uciekł natomiast do znajdującego się w pobliżu lasu.
Obecnie trwają poszukiwania mężczyzny. Osobie, która ucieka policji grożą poważne konsekwencje w postaci pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. – Ogłosiliśmy alarm dla gdańskich policjantów, którzy mogą wciąć udział w poszukiwaniach. W poszukiwania zaangażowano także psa tropiącego – powiedziała Magdalena Ciska.