Kilka godzin temu informowaliśmy państwa o absurdalnej sytuacji, która miała miejsce na sali obrad podczas wyborów prezesa PZPN. Józef Wojciechowski, kandydat opozycji, opuścił bowiem salę, gdyż jak twierdził obrady, wbrew statutowi PZPN, miały być nietajne. Ostatecznie w głosowaniu zwyciężył Zbigniew Boniek, który pokonał nieobecnego Wojciechowskiego 99 do 16.
Po opuszczeniu sali obrad, Wojciechowskiego otoczyli dziennikarze. Były już kandydat na prezesa mówił, że jeżeli obrady mają być nietajne, zaś status PZPN mówi co innego, to on „w takiej farsie udziału brać nie będzie”. Kontrowersyjny biznesmen razem ze swoim otoczeniem mieli bowiem spore zastrzeżenia względem sposobu głosowania. Największego problemu upatrywali w maszynkach do głosowania, przez które – ich zdaniem – Zbigniew Boniek będzie mógł się mścić na opozycji, po wcześniejszym ustaleniu kto i w jaki sposób głosował. Co ciekawe, Wojciechowski w swojej firmie JW Construction również używa tych samych maszynek. Zastanawiający jest więc fakt, iż w przypadku głosowania w siedzibie związku ta sytuacja mu przeszkadzała.
W rzeczywistości decyzja o rezygnacji z dalszej walki o fotel prezesa PZPN motywowana była tzw. „przeliczeniem szabel”, po wcześniejszym wniosku formalnym złożonym przez Janusza Hańderka, który domagał się zmiany sposobu głosowania na ręczny, czyli poprzez kartkę i długopis. Propozycja została odrzucona. „Za” maszynkami opowiedziało się aż 93 ze 112 głosujących. Po tej decyzji delegatów Wojciechowski opuścił salę. Następnie przeprowadzono ostateczne głosowanie, w którym zwyciężył Boniek. Prezes PZPN pokonał Wojciechowskiego w stosunku 99 do 16.
Wybory prezesa PZPN wywołały sporo komentarzy, szczególnie na Twitterze. Postanowiliśmy specjalnie dla państwa wybrać najlepsze z nich.
Zbigniew Boniek Prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej na kadencję w latach 2016-2020. pic.twitter.com/xAczKAry7B
— PZPN (@pzpn_pl) 28 października 2016
JW od początku dawał gwarancje jedynie dobrej zabawy gawiedzi. Ale o co chodziło RM i CK że postawili akurat na tego konia, to nie pojmę.
— Tomasz Smokowski (@TSmokowski) 28 października 2016
Te wybory są jak łączony odcinek „Dynastii” „Mody na sukces” i „Perfekcyjnej Pani Domu”.
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) 28 października 2016
Nienormalność w polskiej piłce wróciła na szczescie tylko na trzy godziny. #wyboryPZPN
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 28 października 2016
Wiele bym dał za transmisję ze spotkania JW z tymi, którzy wbili mu do głowy, że ma szansę wygrać. Oj, oj. #wyboryPZPN
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 28 października 2016
Najbardziej w tej całej „kampanii” rozczarował mnie, mimo wszystko, Kucharski. „Ktokolwiek, byle nie Boniek”, na siłę pod prąd, wbrew logice
— Paweł Muzyka (@pawelmuzyka) 28 października 2016
#Wojciechowski #PZPN #wyboryPZPN pic.twitter.com/RjrYQjLTpR
— Przemysław Kasiura (@p_kasiura) 28 października 2016
#wyboryPZPN pic.twitter.com/7NRGLezrJw
— Lord Koks (@LordKoks) 28 października 2016
Gratulacje ? @BoniekZibi teraz walka o awans ? #laczynaspilka #Russia2018 #wyboryPZPN
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) 28 października 2016
Niech żyje Zbigniew Boniek! ? pic.twitter.com/vv9S4xAcjm
— Michał Górnicki (@michalgornicki) 28 października 2016
Zbigniew Boniek – 10 głosów
Józef Wojciechowski – 4 głosy
Janusz Piechociński – 104 głosy— Jakub Olkiewicz (@JOlkiewicz) 28 października 2016
Nie widzę mojego kontrkandydata, ale byłem obrażany przez ostatnie dwa tygodnie – stwierdził na zakończenie wystąpienia Boniek #wyboryPZPN
— Iza Koprowiak (@IzaKoprowiak) 28 października 2016
4 lata temu „maszynki” przy starciu Antkowiak, Boniek, Kręcina, Kosecki i Potok, a teraz Wojciechowski uciekł. Zero emocji ?
— Roman Kołtoń (@KoltonRoman) 28 października 2016
Głosowanie nad maszynkami było w praktyce prawyborami. JW zrozumiał, że nie ma najmniejszych szans i Boniek ma 9 razy większe poparcie.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 28 października 2016
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Piotr Drabik