W Chorzowskim Centrum Pediatrii i Onkologii toczy się walka o życie 3-miesięcznego chłopca. Dziecko ma pękniętą podstawę czaszki. Wstępne ustalenia wskazują, że za obrażenia odpowiedzialny jest 29-letni ojciec niemowlaka.
W poniedziałek do przychodni w Chorzowie zgłosiła się kobieta z 3-miesięcznym dzieckiem. Tym co ją zaniepokoiło, był nieustanny płacz niemowlaka w ostatnim czasie. Niestety lekarz uznał, że przyczyną złego samopoczucia dziecka jest przeziębienie.
Po prawie 2 dniach, kiedy stan niemowlaka nie uległ poprawie, chory został przywieziony do szpitala. Kiedy trafił pod opiekę specjalistów, dostał drgawek. Lekarze natychmiast zareagowali.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
„Dziecko trafiło do szpitala z podejrzeniem infekcji. W trakcie badań dostało drgawek i natychmiast trafiło na szpitalny oddział ratunkowy – dziś sytuacja określana jest jako bardzo ciężka. Znajduje się na oddziale intensywnej terapii dla dzieci. Dziecko nie wyglądało na to, że jest pobite, dlatego nikt nie podejrzewał, że tak może być” – powiedziała Magdalena Sekuła, rzeczniczka Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie w rozmowie z tvs.pl.
Lekarze, zgodnie z procedurą, powiadomili o sprawie policję. Funkcjonariuszom nie zajęło zbyt wiele czasu ustalenie najbardziej prawdopodobnego przebiegu zdarzeń, które doprowadziły do obrażeń niemowlaka. W rozmowie z matką ustalili, że osoba, która przebywała z dzieckiem w momencie, kiedy doznało urazu był konkubent – ojciec dziecka. Policjanci poznali również wstrząsające okoliczności pobicia.
„Grającego na komputerze mężczyznę denerwował płacz dziecka” – powiedział śledczy „Gazecie Wyborczej”.
Funkcjonariusze zatrzymali 29-latka, któremu prokuratura przedstawiła zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za ten czyn grozi mu kara pozbawienia wolności od lat 3.