Kilka dni temu Agnieszka Radwańska niespodziewanie ogłosiła zakończenie zawodowej kariery sportowej. Robert Radwański, ojciec najlepszej polskiej tenisistki nie ukrywa, że ma żal i pretensje do niektórych polskich ekspertów.
Robert Radwański w rozmowie z polskatimes.pl przyznał, że jest smutny z powodu decyzji jego córki o zakończeniu zawodowej kariery, bo wie, że mogła ona osiągnąć dużo więcej. Ojciec Radwańskiej zastrzega jednak, że i tak jest usatysfakcjonowany jej wybitnymi osiągnięciami.
Ojciec tenisistki przyznał w wywiadzie, że ma żal i pretensje do niektórych polskich ekspertów i do stacji telewizyjnych. Jego zdaniem, dużo więcej miejsca poświęcano tam bardziej niszowym sportom, pomijając grę Radwańskiej.
Czytaj także: Agnieszka Radwańska kończy karierę!
Czytaj także: Media, moralność i Agnieszka Radwańska
„Miałem wrażenie, że obie były i nadal są bardziej popularne i lubiane za granicą, niż w Polsce. Tam je podziwiano, chwalono. Agnieszka wygrywała plebiscyty na najpiękniejsze zagrania i na najbardziej lubianą tenisistkę w tourze. A u nas…” – mówił.
Ojciec Radwańskiej: „Czepiali się jej dosłownie o wszystko”
Robert Radwański krytycznie odniósł się do zarzutów pod adresem jego córek. „Zupełnie nie rozumiem uszczypliwości i złośliwości pod adresem Agnieszki i Uli, na jakie pozwalali sobie latami niektórzy nasi rodzimi eksperci i telewizyjni komentatorzy.” – mówił.
„Co do kibiców, to wielu z nich nie rozumiało po prostu specyfiki tenisa. Tego, jak ogromną pracę musiały wykonać moje córki, żeby osiągnąć to, co osiągnęły. I o to mam największy żal do telewizji, bo można było zrobić więcej dla popularyzacji tego sportu.” – dodał Robert Radwański.
Czytaj także: Radwańska ma ofertę pracy. Będzie dyrektorem?
Ojciec tenisistki przyznaje, że Agnieszka nie przejmowała się krytyką. „Ona po prostu wszystko robiła po swojemu i nie przejmowała się, czy to się komuś podoba czy nie. Czy to na korcie, czy poza nim. Za granicą to nikomu nie przeszkadzało, za to w Polsce niektórzy czepiali się jej dosłownie o wszystko – od tego jak serwuje, po to gdzie, komu i w jakim stroju pozowała do zdjęć.” – kończy Radwański.