Protesty związkowców w sobotę 18 kwietnia mogą napawać nadzieją, że ludzie budzą się z ośmioletniej bierności. Z negatywnymi nastrojami narastającymi wobec obecnej ekipy rządzącej, wiąże nadzieję opozycja. Szczególnie zaś ta, nazywana antysystemową. W wyborach prezydenckich nad wyraz obrodziło kandydatami z tej strony sceny politycznej. Marian Kowalski, Grzegorz Braun, Jacek Wilk i Paweł Kukiz. Zwłaszcza ostatni z wymienionych kandydatów, przy zaskakująco przychylnych sobie mediach, wg przedstawianych sondaży zaczyna się jawić jako czarny koń tych wyborów. Co jest magnesem, który buduje poparcie dla Kukiza?
Gdy jest pytany o program, odpowiada że przedwcześnie o tym mówić. Najpierw trzeba, jego zdaniem, przywrócić władzę obywatelom, a dopiero potem możliwe będą gruntowne zmiany. Nawołuje do stworzenia wspólnego frontu od lewicy do prawicy, w celu odsunięcia koalicji PO i PSL od władzy. Nie jest to odosobniony głos artykułujący podobne wezwanie. Sprawdźmy na szczególnym przykładzie czyjest to realistyczna idea, czy tylko oderwana od rzeczywistości mrzonka politycznego debiutanta przepojonego idyllicznym wyobrażeniem o polityce. W sobotnich protestach w znacznej części wzięli udział pracownicy budżetówki. Domagają się podwyżek. Co oznaczałoby spełnienie tych żądańdla pracujących w realnej gospodarce, którzy nie mogą w żadnej sytuacji liczyć na szczodrość budżetu? Jedno – dodatkowe obciążenia podatkowe. Ktoś mógłby powiedzieć, że środki można uzyskać z oszczędności na skutek usprawnienia działania aparatu państwa i jego personalnego odchudzenia. No ale właśnie protestującym chodzi o to, aby odchudzenia, czyli redukcji zatrudnienia w sferze budżetowej nie było!
Jedną z grup zawodowych biorących udział w proteście byli nauczyciele, reprezentowani przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Głównym zgłaszanym postulatem byłopodniesienie pensjioraz zapobieżenie, najkrócej rzecz ujmując, likwidacji miejsc pracy. Do tych oczekiwań większość opozycyjnych sił politycznych mogłaby się przychylić, przynajmniej werbalnie. Ale nie są to jedyne postulaty. Inne z nich, choć mniej w tym momencie eksponowane przez ZNP, są bardziej istotne w długiej perspektywie dla systemu edukacji a w konsekwencji dla Polski i one rodzą zasadniczą różnicę w poglądach, uniemożliwiającą działanie ramię w ramię różnym opcjom. ZNP domaga się powstrzymania przekształcania szkół publicznych w inne, niepubliczne placówki, a dostrzegając że to się nie uda m. in. przez słabość szkolnictwa publicznego, postuluje zwiększenie roli kuratoriów oświaty w nadzorze nad szkołami.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Wiadomo, w szkole społecznej państwo mogłoby mieć niewiele do powiedzenia, wobec tego ustanowienie państwowego nadzorcy w postaci kuratora oświaty daje narzędzie ograniczania niezależności szkół, aby rodzicom nie przyszło do głowy ignorować pomysły inżynierów społecznych albo postępować im wbrew. Mogliby np. nie zgodzić się na realizację projektu ,,Antykoncepcja masz prawo wiedzieć”. Na stronie internetowej ZNP widnieje raport z realizacji tego projektu. Został on dofinansowany w ramach Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich i jak podkreślono w informacji, był przygotowany we współpracy z ZNP. ,,Scenariusze lekcji z zakresu edukacji seksualnej trafiły do 10 000 nauczycieli z całej Polski, odbiorców „Głosu Nauczycielskiego” i Związku Nauczycielstwa Polskiego”. ,,Fundacja Promocji Zdrowia Seksualnego przekazała nauczycielom za pośrednictwem Związku Nauczycielstwa Polskiego scenariusz lekcji z zakresu antykoncepcji. Fundacja w ramach projektu i swojej działalności przeszkoliła ponad 50 osób, aby mogły realizować w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych rzetelny program z zakresu edukacji seksualnej”.
Akcja jak wynika z logo zamieszczonych w raporcie jest organizowana i wspierana przez Fundację promocji zdrowia seksualnego im. dr. Stanisława Kurkiewicza, Fundację Inicjatyw Obywatelskich, a także przez – trudno w to wątpić – komercyjnie zainteresowaną firmę Durex, której kolorowe i radosne hasło ,,DUREX love sex” widnieje oboklogo Związku Nauczycielstwa Polskiego. Skąd ZNP czerpie inspirację do angażowania się w podobne akcje. Na stronie ZNP znajdujemy informację z datą 10 maja 2010r. zatytułowaną,,Spotkanie z przewodniczącą Fundacji im. Róży Luksemburg” i czytamy w niej ,,Kierownictwo Fundacji im. Róży Luksemburg podpisze ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego umowę o współpracy i dofinansowaniu projektu „Etyka zawodu nauczyciela”.
Trwają rozmowy na temat kolejnych przedsięwzięć, które będą realizowane w przyszłym roku. Fundacja im. Róży Luksemburg jest kolejnym po Fundacji im. Friedricha Eberta stałym przedstawicielstwem niemieckiej organizacji w Polsce, pozyskanej do współpracy przez ZNP”. Fundacja im. Róży Luksemburg jest ściśle związana z niemiecką partią DieLinke (Partia Lewicy). Gdy w 1989r. parlament NRD, skreślił z konstytucji NRD zapis o przewodniej roli Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności – SED, członkowie tej partii podobnie jak u nas w PZPR, zastanawiali się co dalej. I wykoncypowali przekształcenie. Z SED powstało ugrupowanie polityczne SED-PDS – Partia Demokratycznego Socjalizmu. Po niecałych dwudziestu latach zmieniła nazwę na „DieLinke”.
Wzmiankowana Fundacja im. Friedricha Eberta została założona w 1925 r. i jest określana jako najbogatsza w tradycje niemiecka fundacja polityczna.Wśród najważniejszych rzeczy, które robi fundacja, na pierwszym miejscu wymienia na swojej stronie internetowej edukację polityczną, a na drugim,doradztwo polityczne. Doradztwo to jest scharakteryzowane jako ,,Opracowujemy strategie dotyczące kluczowych tematów związanych z polityką gospodarczą, społeczną i edukacyjną, jak i podstawowych aspektów rozwoju demokracji. Kształtujemy dyskurs publiczny łącząc badania naukowe i praktykę polityczną, a naszym celem jest sprawiedliwy i przyszłościowy porządek gospodarczy i społeczny na poziomie krajowym, europejskim i globalnym”.
Może powstać pytanie, w jakim stopniu realizowany przez ZNP program seksualizacji naszych dzieci, jest inspirowany przez niemieckie fundacje? Aktywność ZNP widoczna jest także na pokrewnych polach.Nie omieszkali pochwalić się: ,,W związku ze stuleciem Międzynarodowego Dnia Kobiet (ustanowionego m.in. dla upamiętnienia pierwszych strajków kobiet walczących o równe prawa pracownicze) 7 marca 2010 r. Związek Nauczycielstwa Polskiego wziął udział w XI Manifie, która przeszła w barwnym korowodzie ulicami Warszawy”. Gdy spojrzymy na zdjęcia z tego ,,barwnego korowodu” to ujrzymy wznoszone tam hasła ,,Edukacja seksualna do szkół, religia do kościoła”, ,,Krzyżowcy. Zlitujcie się!”, ,,Mam cipkę” i nie odbiegające od zaprezentowanego już poziomu intelektualnego i kulturalnego,,Jestem wkurwiona”, ,,Masz syfa. Uzdrowi cię manifa!”. Na zdjęciach z tych bachanaliów niektóre z naszych pociech mogą dostrzec członkinie grona pedagogicznego ze swojej szkoły. Sobotni protest ZNP wspiera ETUCE tj. Europejski Komitet Związków Zawodowych Oświaty i Nauki. Jest to jak sami się określają, ,,europejska struktura Międzynarodówki Edukacyjnej”, która jest partnerem społecznym Komisji Europejskiej w sprawach dotyczących edukacji (czy odnosicie Państwo tosamo wrażenie, że niepostrzeżenie coś strasznego oplątuje nas i coraz bardziej krępuje?).
Dyrektor tej struktury Martin Rømer ,wystosował z Brukseli16 kwietnia 2015r. poparcie dla żądań ZNP. W swoim piśmie przytacza,,ZNP apeluje o podniesienie i zagwarantowanie godziwych wynagrodzeń, zbliżonych do średniej krajowej. ZNP oczekuje ochrony publicznej edukacji zamiast zamykania szkół i przedszkoli oraz zamiast przekazywania ich innym podmiotom”. Jak widać także dostrzega zagrożenie wymknięcia się placówek oświatowych spod państwowej kurateli.Złowrogo kończy ,,Będziemy monitorować sytuację i wspierać ZNP w jego staraniach o godziwe wynagrodzenie i lepsze warunki pracy nauczycieli w Polsce”. Międzynarodówka Edukacyjna ma regularne posiedzenia. Ze strony ZNP dowiadujemy się np. że podczas posiedzenia w dniach 17-18 marca 2010r. przedstawicieli Struktur Paneuropejskich Międzynarodówki Edukacyjnej (przerażające jest to nazewnictwo) utworzono grupę roboczą do organizowania działań Komitetu ds. Równego Traktowania EI i do jej składu, z ramienia ZNP, wybrano Dorotę Obidniak, której powierzono problematykę zapobiegania dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.Po tym przedstawieniu postulatów iniektórych form działania ZNP widzimy, że nie jest po drodze Związkowii np. Unii Polityki Realnej jak również innym partiom czy organizacjom konserwatywnym.
Nikt rozsądny nie może twierdzić, że jedność ufundowana jedynie na niezadowoleniu z wysokości zarobków wypłacanych z budżetu państwa może doprowadzić do rozwoju państwa. ZNP jest za państwową oświatą my jesteśmy jej przeciwni, jako wyjątkowo podatnej na totalitarne zakusy władzy państwowej. ZNP chce uczyć dzieci antykoncepcji mamiąc tym samym tzw. bezpiecznym seksem, a my namawiać do odpowiedzialności w kontaktach z innymi ludźmi oraz wzajemnego szacunku, bo wzajemne traktowanie się ludzi jako narzędzia uciech przy dodatkowym braku odpowiedzialności, skutkuje brakiem umiejętności nawiązania trwałych relacji międzyludzkich, nie sprzyja trwałości małżeństwa, skutkuje osobistymi tragediami i małą dzietnością, co w zestawieniu z ekonomicznym niedostatkiem doprowadziło nas do katastrofy demograficznej, a mniej dzieci to także, szanowni nauczyciele z ZNP, w sposób nieunikniony zamykanie szkół z powodu braku uczniów i brak pracy dla was.
Kandydaci na prezydenta zachęcając do oddania na nich głosu, muszą odpowiadać na kluczowe pytaniaprzed wyborami a nie przesuwać ich udzielenie na później, jak czyni to Paweł Kukiz – wedle zasady ,,Ja z synowcem na czele i? – jakoś to będzie!”,albo Magdalena Ogórek, która nie chce powiedzieć na jakie ugrupowanie głosowała ponieważ chce być prezydentem wszystkich Polaków. Mają ją wybrać zwolennicy i przeciwnicy in vitro oraz eutanazji zaś Komorowskiego i Dudę zwolennicy i przeciwnicy euro. Dla świadomego i odpowiedzialnego wyborcy znajomość odpowiedzi na te pytania pozwala dokonać przemyślanego, dobrego dla Polski wyboru.
Jednak z badań socjologicznych wynika, że nie taki wyborca jest decydujący, lecz średni, dla którego polityka to bagno a ci co się nią zajmują to złodzieje. Ostatecznie dokonuje wyboru będącego wynikiem jego osobistego werdyktu, w telewizyjnym konkursie na wywarcie najlepszego wrażenia.Wybory polityczne, tak poważnie traktowane w przeszłości, zamieniają się w farsę. Na koniec chciałbym jeszcze wrócić do współpracy ZNP z niemieckimi fundacjami. 16 maja UPR wraz z Wielkopolskimi Patriotami i innymi lokalnymi organizacjami patriotycznymi organizuje III Marsz Pamięci Dzieci Wrzesińskich, dla upamiętnienia determinacji z jaką dzieci i ich rodzice walczyliponad sto lat temu o Polską szkołę i mowę. Ciekawe co by powiedziały na dobrowolne poddanie się przez ZNP inspiracjom niemieckich fundacji?
Autor: Tomasz Pióro, wiceprezes UPR