Publicysta „Gazety Wyborczej” Wojciech Maziarski w swoim najnowszym felietonie w bardzo ostrych słowach krytykował rząd oraz ostatni marsz środowisk narodowych. – Pogonimy wszechpolaków, PiS-owców i całą tę prawicową hołotę, która zagraża naszej kulturze. Znajdzie się kij na Kaczyńskiego ryj. Znajdzie się komora dla Ojca Dyrektora – pisze Maziarski.
Zdaniem dziennikarza „tłumy nacjonalistycznej dziczy, które wyległy na ulice 11 listopada, pokazują, że polska demokracja jest zagrożona”. Maziarski dostrzega jednak nadzieje na zatrzymanie tego procesu. – Masy obywateli na manifestacji KOD są sygnałem uspokajającym: konstytucja ma wielu obrońców, którzy nie dadzą zniszczyć ojczyzny. Dzięki nim dumna, tęczowa i wolna Polska nie pozwoli się ujarzmić – uważa publicysta.
Zapowiada on także „pogonienie wszechpolaków, PiS-owców” oraz bliżej nieokreślonej „prawicowej hołoty, która zagraża naszej kulturze”. – Nie chcemy tu radiomaryjnej dziczy i fanatycznej ciemnoty spod znaku krzyża – pisze Maziarski.
Czytaj także: \"Polska bastionem Europy!\". Marsz Niepodległości 2016 [RELACJA LIVE]
W dalszej części felietonu, publicysta wygłasza swoisty apel oraz nakreśla wizję Polski „poPiS”. – Znajdzie się kij na Kaczyńskiego ryj. Znajdzie się komora dla Ojca Dyrektora. Wal krzyżem, kropidłem katolstwo przebrzydłe. Nie pozwolimy, by pedofilski kler obmacywał nasze dzieci i zapładniał nasze kobiety, a potem jeszcze odwracał się do nich tłustym tyłkiem i odmawiał płacenia alimentów. Nie pozwolimy, by panoszyli się tu sponsorowani przez Kreml i Watykan zdrajcy. Agenturalny rząd Beaty Szydło i Andrzej „Klęcznik” Duda muszą odejść. Won. Polska państwem bez katoli – zapowiada z łamów „Wyborczej” Maziarski.
Mimo bardzo agresywnej treści zawartych w felietonie, dziennikarz uspokaja swoich czytelników. – Spokojnie, nie zwariowałem. Tylko się trochę zradykalizowałem i przejąłem chwyty retoryczne narodowców – tłumaczy swój tekst.
To kolejny w ostatnich dniach atak dziennikarzy „Wyborczej” na środowiska narodowe. Kilka dni temu pisaliśmy, że Paweł Wroński na łamach serwisu wyborcza.pl przestrzega przed osobami, używającymi w mediach społecznościowych narodowych symboli. Cały tekst TUTAJ.