W czwartek w Sejmie odbyła się konferencja prasowa posła Przemysława Wiplera z udziałem licealistów z Gorzowa, którzy jako pierwsi sprzeciwili się nowej ustawie rządu. W konferencji udział wzięli: Aleksandra Dębicka, Aleksandra Koper, Marcin Walczyński, Wojtek Zabrzeski i Michał Obiegło.
– Gdy ponad pół roku temu Sejm uchwalił idiotyczne, absurdalne przepisy dotyczące możliwości ograniczania przez rząd tego, co dzieci jedzą w szkołach, mówiłem, że będą to przepisy, które na pewno nie zadziałają –rozpoczął poseł Przemysław Wipler. – Polacy nigdy nie poddawali się absurdalnym, biurokratycznym zakazom. Przepisy, które wprowadzono doprowadziły do tego, że wydano jeszcze absurdalniejsze niż ustawa rozporządzenie.
– Rozporządzenie, które sprawia, że w polskich szkołach nielegalne są: jagodzianki, drożdżówki, pączki, eklerki. Nielegalne są napoje w większych opakowaniach niż 330 ml. Nielegalne w polskich szkołach jest serwowanie kawy nawet pełnoletnim osobom – wyliczał Wipler. – Pełnoletnia osoba, która chodzi do szkoły średniej nie może kupić w szkole kawy, chociaż może np. kandydować na radnego, może wybierać polityków, głosować w powszechnych wyborach.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
– Bardzo cieszy mnie jako polityka, który jako jedyny głosował przeciwko tej idiotycznej ustawie, że młodzi ludzie, których dotknęły te przepisy, biorą sprawy w swoje ręce, że w całym kraju strajkują, protestują, buntują się przeciw temu – kontynuował Wipler. – To jest film Barei i to jest jednocześnie od 1 września polska rzeczywistość. Jako Partia KORWiN występujemy przeciw temu, jeżeli będziemy na to wpływ po najbliższych wyborach parlamentarnych, to uchylimy te idiotyczne przepisy.
– Ustawa o bezpieczeństwie żywienia i żywności ugadza w ajentów, a także w uczniów szkół nie tylko ponadgimnazjalnych. Godzi w ich prawo do wolności. Zostaliśmy zmuszeni do podjęcia walki o nasza godność – tłumaczyła Aleksandra Dębicka.
– Dzisiaj sprzeciwiamy się absurdalnym restrykcjom, których najlepszym przykładem jest chociażby taki sok warzywny, który jest nielegalny z punktu widzenia prawa w szkołach ponad gimnazjalnych. Sprzeciwiamy się temu, w jaki sposób została wprowadzona ta ustawa – mówiła Aleksandra Koper. – Sprzeciwiamy się temu, że pełnoletni uczniowie szkół średnich zostali zrównani z dziećmi ze szkół podstawowych, z dziećmi z przedszkoli. Nie chcemy być tak traktowani! Chcemy zostać nie tylko usłyszani, chcemy zostać wysłuchani.
– Ta ustawa, ten gigantyczny bubel prawny, to ugodzenie przede wszystkim w polskich przedsiębiorców – stwierdził Marcin Walczyński. – Nasz rząd mówi nam cały czas o poprawiających się warunkach gospodarczych w całym kraju, o wzroście PKB. Tymczasem ustawa godzi przede wszystkim w polskich przedsiębiorców. Wedle mojej wiedzy 30 000 z nich będzie zagrożonych bankructwem po wprowadzeniu tej ustawy. Większość sklepików w szkołach została zamknięta lub myśli o tym.
– Większość parlamentarna w postaci 459 posłów opowiedziała się za tym, żeby pełnoletni uczniowie nie mogli sobie kupić drożdżówki, a część posłów nakłania do tabletek dzień po lub promuje aborcję – dodał Michał Obiegło.
– To nie jest jednostkowy protest, to nie jest tylko nasza akcja! Za sobą mamy setki tysięcy młodych ludzi w całej Polsce – kontynuowała Aleksandra Koper. – Jest za nami kilka tysięcy osób, które podpisały petycję. Chciałabym zaznaczyć, że młodzi ludzie bardzo uważnie obserwują scenę polityczna i nie będą pozostawali obojętni wobec decyzji, które podejmuje się na ich temat, nie uwzględniając ich zdania.
– Na zakończenie proponowałbym, żebyśmy w ramach protestu przełamali się nielegalną jagodzianką. Przykro mi jest, że w Sejmie bierzemy udział w tak absurdalnej konferencji prasowej, ale nie myśmy głosowali za tą ustawą. Niech się wstydzą Ci, którzy ją uchwalili! Smacznego! – podsumował Wipler.
Po konferencji jej uczestnicy posilili się „nielegalnymi” jagodziankami i sokami owocowymi i warzywnymi.