Podczas konferencji prasowej w Sejmie przedstawiciele Wolności podsumowali rok rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Prezes Janusz Korwin-Mikke skomentował: Rok rządów to taka pierwsza rocznica i dobrze by było, gdyby była to ostatnia rocznica rządów PiS-u. Jeśli chodzi o kwestie gospodarcze, dzieje się bardzo źle. Nie wprowadzono żadnych obniżek podatków czy ułatwień dla osób, które chciałyby otworzyć własny biznes, już nie wspominając o osobach, które swoje biznesy już mają i którym rząd utrudnia życie.
Europoseł wskazywał: Ludzie oczekiwali od PiS-u jednej rzeczy – tego, że powsadzają do więzień ludzi, którzy uprzednio byli u władzy. Tego nie widać. Jest dużo krzyku ze strony rządzących, że w poprzednich kadencjach były afery, natomiast nie ma żadnych konkretów. Powołano komisję do spraw jednej afery, czyli Amber Gold, która będzie teraz pewnie dwa lata pracowała. Nie ma jednak żadnych konkretnych efektów(…), niestety PiS spoczął na laurach.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Na konferencji wiceprezes Przemysław Wipler przedstawił podsumowanie rządów Prawa i Sprawiedliwości w kilku ważnych dziedzinach, m.in. dotyczących podatków czy rozwiązań zaproponowanych przedsiębiorcom (materiały zaprezentowane na konferencji znajdą Państwo w załączniku).
– Prawo i Sprawiedliwość nie spełniło fundamentalnych obietnic złożonych w kampanii wyborczej, a potem powtórzonych w expose. Mieszkańcom Dolnego Śląska, górnikom z KGHM-u obiecano, że zostanie zlikwidowany podatek od miedzi i srebra, jednak nic takiego nie nastąpiło. Obiecywano obniżenie podatku VAT do stawek sprzed podwyżek Donalda Tuska (…). Nie podniesiono także kwoty wolnej od podatku do obiecanych 8 tysięcy złotych, co więcej PiS nie wykonało wyroku Trybunału Konstytucyjnego zgodnie z którym minimum egzystencji nie powinno być opodatkowane (…). Dodatkowo, złożono projekt zmian w ustawie o podatku akcyzowym na samochody, uderzającą w najmniej zamożnych (…).
Wiceprezes Przemysław Wipler wyjaśniał: Podniesienie pensji minimalnej to usztywnienie rynku pracy. Gdyby to działało tak, jak chce Prawo i Sprawiedliwość, to do tego, aby Afryka była bogatym kontynentem wystarczyłoby uchwalić tam minimalne wynagrodzenie na poziomie 5 tysięcy złotych miesięcznie i wtedy żyłoby się lepiej. Niestety, ani w Afryce, ani w Polsce to tak nie działa. Takie zmiany wywołują usztywnienie rynku pracy i komplikują działanie przedsiębiorców.
– „Konstytucja dla biznesu” jest projektem w ramach slajdologii uprawianej przez ministra Morawieckiego. Zamiast niej mamy realne, konkretne utrudnienia, przeciwko którym protestowali przedsiębiorcy, jak np. ograniczenie możliwości płatności gotówkowych, ograniczenia handlu kolejnymi produktami (…), ograniczenia handlu gazem LPG i podniesienie de facto kosztów zakupu tego paliwa (…). – powiedział wiceprezes Przemysław Wipler.
Przemysław Wipler mówił także o spadającym zaufaniu przedsiębiorców: Co więcej, tak wprowadzane zmiany w prawie, obniżają zaufanie przedsiębiorców do państwa i rząd odstrzeliwuje ostatni silnik, który napędza gospodarkę. Bo to przedsiębiorcy tworzą miejsca pracy, a nie rząd czy urzędnicy (….).
Wiceprezes Wolności Konrad Berkowicz zauważył: W czasie wyborów wielu miało nadzieję, że PiS udaje socjalistów, żeby zdobyć władzę, a potem po cichu zacznie przywracać wolny rynek. Dziś wiadomo, ze było odwrotnie: PiS puszczał oko do zwolenników niskich podatków, a teraz spełnia tylko socjalne obietnice. Brak kwoty wolnej od podatku to pomnik zawiedzionych nadziei. Program 500+ i propozycje podatkowe – to gwóźdź do ich trumny.
Wiceprezes Berkowicz przypomniał wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło, którzy w czasie kampanii wyborczej wielokrotnie obiecywali podniesienie kwoty wolnej od podatku.
– Mamy koniec roku 2016, kwota wolna od podatku nie została podniesiona, a projekt prezydencki, czyli listek figowy chroniący przed nagim wstydem prezydenta Andrzeja Dudy, został przez rząd jego własnej drużyny – PiS-u, zamrożony. Prawo i Sprawiedliwość wniosło projekt podtrzymujący kwotę wolną od podatku na tym samym poziomie.
Wiceprezes Berkowicz posłużył się obrazowym porównaniem: Wygląda to trochę tak, jakby cała trzecioligowa drużyna piłkarska została przekupiona, żeby przegrać mecz.
– Drugi napastnik Duda podaje piłkę, zgonie z planem, pierwszemu napastnikowi Szydło, i pierwszy napastnik Szydło ewidentnie, celowo nie trafia w bramkę. Po czym drugi napastnik Duda umywa ręce i mówi: „ja piłkę podałem, nie moja wina”. To jest skandal, to jest wstyd – powiedział Konrad Berkowicz.
– Wniosek z tego jest taki, że w kwestii dotrzymywania obietnic wyborczych w stosunku do rządów Platformy Obywatelskiej nie ma dobrej zmiany, nie ma żadnej zmiany.
Dodał: #żadnaZmiana – to powinno być nowe hasło Prawa i Sprawiedliwości.
– PiS bardzo często mówi o polskości, patriotyzmie ekonomicznym i gospodarczym, cokolwiek miałby on znaczyć. Teraz już wiemy, na czym według PiS ma on polegać – wskazywał wiceprezes Dawid Lewicki.
– Prawo i Sprawiedliwość sprowadza do Polski fabrykę niemieckiej firmy, Mercedesa. Płaci jej kilkadziesiąt milionów, w zamian za to oni będą mogli tanio zatrudniać polskich pracowników (…). –przypomniał Dawid Lewicki. – A polscy mali i średni przedsiębiorcy będą musieli się stąd wynosić, bo każe im się płacić chociażby wysoki podatek jednolity. Będą zmuszeni zarejestrować swoje firmy np. w Czechach czy innych krajach, gdzie te warunki dla przedsiębiorczości są zdecydowanie lepsze.
Wiceprezes Dawid Lewicki przedstawił pomysł partii rządzącej na funkcjonowanie kraju: PiS próbuje połączyć patriotyzm z socjalizmem. O tym już wiele lat temu mówił towarzysz Stalin, że „łączenie polskości z socjalizmem to tak, jakby osiodłać krowę”. A PiS jednak próbuje. I to po raz kolejny musi zakończyć się tragedią, tak jak zakończył się PRL. Z tą jednak różnicą, że w PRL-u był problem z wyjazdem za granicę, a dziś na szczęście mamy – nie wiadomo jeszcze, do kiedy – otwarte granice, więc rządy PiS-u skończą się o wiele, wiele szybciej niż rządy PZPR-u.
Wiceprezes Dawid Lewicki podsumował: Mamy nadzieję, że rządy PiS-u skończą się jeszcze przed upływem kadencji. Ale jeśli nie, to za trzy lata rozliczymy całą III Rzeczpospolitą, nie tylko PiS i Platformę Obywatelską. My nie zaproponujemy programów 500 +, Mieszkanie + i innych, które są obciążeniem dla budżetu, tylko zaproponujemy coś, co będzie dla budżetu ulgą. Czyli program: Cela +.
Dodał: W tych celach będziemy umieszczać złodziei, aferzystów, a zapewniam, że kwestią czasu jest to, aż pojawią się kolejne afery, tym razem z udziałem polityków PiS-u. Mamy tylko głęboką nadzieję, że nie wszyscy zdążą uciec na Ukrainę.
Źródło: inf. prasowa
Fot. mat. prasowe