Wszyscy wiemy, że w Polsce dzisiaj zbyt często niesprawiedliwie działają najważniejsze organy państwa: sądy, prokuratura, policja, adwokatura, komornicy, urzędy skarbowe, służba więzienna i celna. Nie dziwi się temu ten, kto rozumie, że jest tak, bo cały ten system został żywcem przeniesiony z czasów komunistycznych do III RP.
Dla tamtej władzy te organy państwa były najważniejsze dla rządzenia. Chodziło głównie o zabezpieczanie interesów ludzi władzy, poprzez trzymanie za mordę reszty narodu. Dla tego celu, ze szczególną „troską” dobierano pracowników w/w instytucji, którzy niezależnie od stopnia swojego wykształcenia i zajmowanego stanowiska, mieli być przede wszystkim posłuszni i bardzo gorliwi w dbaniu o interes ludzi władzy, nie ludności. Dzisiaj w tych instytucjach, resortowych ojców zastępują resortowe dzieci i wnuki oraz z pokolenia na pokolenie przekazywana jest panująca mentalność, procedury i przepisy prawa oraz sposób działania. Dlatego jest jak jest, a cała różnica polega na tym, że w okresie PRL o dziejącym się złu nie było wiadomo tak szeroko, jak ma to miejsce dzisiaj.
Zwróćmy uwagę na niedawno ogłoszony wyrok sądu, który jest mega skandaliczny, a nie wywołał on żadnej dyskusji w mediach, choć była w nich burza w czasie popełnienia zbrodni. Człowiek, który w roku 2014 samochodem zabił sześciu (!) niewinnych pieszych na chodniku, dostał 15 lat więzienia i pozbawiono go prawa jazdy. 15 lat za zabicie sześciu ludzi! Ilu zatem trzeba ich zabić, aby w oczach takiego sądu dostać dożywocie? Życie lub los zwykłego obywatela nie miały większego znaczenia w organach państwa PRL i widać podobnie jest dzisiaj w państwie III RP. Dlatego nie wystarczy już tylko mówienie, że to trzeba zmienić, ale trzeba głośno mówić na co i jak to zmienić. Więc i ja coś powiem. Najprościej i najlepiej trzeba wprowadzać to, co już wymyślono i dobrze działa w innych krajach. Kiedyś i w Rzeczpospolitej wiedziano, że podróże kształcą i mądrzy uczą się od mądrzejszych. Tylko dzisiaj jest u nas inaczej. Ja znam świetnie rzeczywistość amerykańską i powiem o niej.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
W USA np. w Kalifornii człowiek, który autem zabije innego człowieka, sądzony jest jak za napad z bronią w ręku! Bronią jest pojazd. Dalej, za zabicie sześciu ludzi, zabójca dostanie karę za każdego z nich z osobna! Więc tutaj dostałby łącznie 6×15=90 lat, a nie 15, nie mówiąc o możliwości wymierzenia od razu bezwzględnego dożywocia lub w niektórych innych stanach kary śmierci włącznie. Ponieważ tam o czyjejś winie lub niewinności nie orzeka np. głupi lub skorumpowany sędzia, ale złożona ze zwykłych obywateli ława przysięgłych, wyroki są również bardziej sprawiedliwe. Sędzia jedynie przy wyroku -winien – orzeka zakres kary. Zapewniam, że miary te są bardziej surowe, czyli zdroworozsądkowo bardziej odstraszające, aniżeli te dekadencko liberalne dzisiaj w Polsce lub w Europie. W Kalifornii przestępczość znakomicie ograniczyło również prawo zwane „trzy uderzenia i jesteś aut”! Tzn. po złapaniu na trzecim byle jakim przestępstwie, dostajesz… dożywocie!!! Proszę mi wierzyć, ludzie choć z okruchem pomyślunku, już nie broją po byciu skazanym dwa razy. Najlepszą profilaktyką i dbałością o bezpieczeństwo uczciwych ludzi, jest bowiem surowa, szybka i nieuchronna kara oraz kierowanie się interesem ofiary, nie przestępcy.
Artykuł przesłany przez Czytelnika.
Autor: Andrzej Rozpłochowski
Katowice, 25 lutego 2016