Paulina Młynarska opublikowała felieton, w którym odniosła się do głośnego filmu Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”. Dziennikarka opowiedziała przy okazji o sytuacji, jaka miała miejsce na planie filmu reżyserowanego przez Andrzeja Wajdę.
Premiera filmu Tomasza Sekielskiego wywołała ogromne poruszenie w przestrzeni publicznej. Film w ciągu kilku dni uzyskał 11 mln wyświetleń na YouTube. Dokument jest szeroko komentowany przez ludzi Kościoła oraz publicystów i dziennikarzy. Głos w sprawie zabrała m.in. Paulina Młynarska, która przy okazji podzieliła się swoją trudną historią.
Paulina Młynarska oskarża Andrzeja Wajdę
Dziennikarka w felietonie pt. „Czym się różni pedofil świecki od duchownego?” formułuje mocne oskarżenia pod adresem nieżyjącego reżysera – Andrzeja Wajdy.
„[…] miałam 14 lat, kiedy Andrzej Wajda, na planie swojego filmu „Kronika wypadków miłosnych” zmusił mnie do zagrania nago bardzo odważnej sceny erotycznej z udziałem 18-letniego wówczas śp. Piotra Wawrzyńczaka. Byłam pod wpływem środków uspokajających i alkoholu podanych mi przez inne osoby dorosłe pracujące na planie” – pisze Młynarska.
Przyznaje, że nie wie i nie rozumie dlaczego do tej sceny nie zatrudniono dublerki. „Mogę się tylko domyślać, że była to jakaś popaprana wizja artystyczna gościa, który był zapewne przekonany, że skoro jest ważny, sławny i wszyscy się do niego modlą, to mu po prostu wolno” – dodaje.
Młynarska zwraca uwagę, że żadna z osób pracujących wówczas na planie nie zareagowała, nie zaprotestowała przeciwko takiemu postępowaniu z dzieckiem. „Dlaczego nikt, w kilkudziesięcioosobowej ekipie złożonej z dorosłych ludzi, nie zaprotestował? Dlaczego nikt nie powiedział: 'Chwila, co wy wyprawiacie? To przecież jest dziecko! Nie można tak po prostu odurzyć dziecko, rozebrać i zaciągnąć przed kamerę, żeby udawało, że uprawia seks, o którym jeszcze nie ma najmniejszego pojęcia!’” – pisze.
„Tak działają wszystkie sitwy świata”
Dziennikarka tłumaczy również, dlaczego opowiedziała swoją historię.
„Piszę o tym, ponieważ jestem jedną z tych osób, które aż do kości rozumieją, jak bardzo nikim jest pojedyncze dziecko, wobec pozbawionego hamulców autorytetu i wszystkich tych, którym ten autorytet jest potrzebny. Którzy od niego zależą, z niego żyją i na bliskości z nim budują swoje kariery. Tak działają wszystkie sitwy świata. Katolickie, artystyczne, naukowe, jakie tylko chcesz” – tłumaczy Paulina Młynarska.
Czytaj także: Ks. Adam Boniecki zabrał głos ws. filmu Sekielskiego
Źródło: onet.pl, dorzeczy.pl