Paweł Bochniewicz, obrońca Górnika Zabrze, został jednym z bohaterów wczorajszego meczu z Wisłą Kraków. Zawodnik nie popisał się jednak wyjątkową postawą na boisku. Kibice zapamiętają go z innego powodu.
Górnik Zabrze pokonał Wisłę Kraków w meczu inaugurującym dla obu zespołów rundę wiosenną. Zabrzanie zwyciężyli 2-0, a obie bramki dla gospodarzy zdobył debiutujący w Górniku, Mateusz Matras. Wisła zaprezentowała się przeciętnie. Drużynie Macieja Stolarczyka nie pomogli nawet sprowadzeni przed rundą Sławomir Peszko i Jakub Błaszczykowski. Ten drugi po spotkaniu przyznał zresztą, że zdaje sobie sprawę, iż tego dnia Górnik Zabrze był zdecydowanie lepszą drużyną.
„Byli lepiej dysponowani i wygrali po prostu zasłużenie. My oczywiście mieliśmy swoje problemy na boisku i nie potrafiliśmy na nie zareagować. Przez to straciliśmy bramki i przegraliśmy dzisiejszy mecz. Ale właśnie taki jest sport. Od jutra jest jednak nowy dzień, będziemy dalej pracować” – powiedział Kuba (więcej TUTAJ).
Podczas meczu miała miejsce również zabawna sytuacja. Jej bohaterem został defensor Górnika Zabrze, Paweł Bochniewicz.
Paweł Bochniewicz i „cudowne ozdrowienie”. Śmieje się nawet Zbigniew Boniek [WIDEO]
Do kuriozalnego zdarzenia doszło w samej końcówce spotkania. Wówczas po jednym ze starć z zawodnikiem Wisły Kraków Paweł Bochniewicz, obrońca Górnika, upadł na murawę.
Po tym, gdy zawodnik z Zabrza znalazł się na ziemi na jego twarzy pojawił się wyraźny grymas bólu. Do Bochniewicza natychmiast podbiegli jego koledzy z zespołu, którzy chcieli sprawdzić, co mu się stało. Na pierwszy rzut oka sytuacja wyglądała źle. Po chwili jednak okazało się, iż piłkarz Górnika… cudownie ozdrowiał. Po tym, gdy sędzia odgwizdał koniec meczu, a jeden z Zabrzan podał mu rękę, ten szybciutko, już bez grymasu bólu na twarzy, stanął na równe nogi.
Cała sytuacja rozbawiła prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka, który film przedstawiający zajście opublikował na swoim Twitterze. Boniek przyznał, że teraz z Bochniewicza żartować będą jego koledzy z młodzieżowej reprezentacji Polski.
„No to będzie beka na kadrze. Nie wypada” – napisał „Zibi”.