Wydaje się, że ja byłem najmocniejszy po prostu psychicznie. To było widać niemal w każdym rzucie – powiedział Paweł Fajdek na antenie TVP Sport. Polak po raz czwarty z rzędu wywalczył tytuł mistrza świata. W rozmowie z dziennikarzem zdradził niekonwencjonalny sposób na koncentrację przed zawodami.
W środę na Mistrzostwach Świata Doha 2019 rozegrano finał rzutu młotem mężczyzn. Polscy kibice podchodzili do zawodów z wielkimi nadziejami. Trudno się dziwić, bowiem głównymi faworytami do złota byli nasi reprezentanci: aktualny mistrz Europy Wojciech Nowicki oraz trzykrotny mistrz świata Paweł Fajdek.
Zdecydowanie lepiej poradził sobie ten drugi. Fajdek już w pierwszej próbie posłał młt na odległość 79,34 m i objął prowadzenie w konkursie, którego nie oddał już do samego końca. W czwartej serii uzyskał wynik 80,50 m i sprawa mistrzostwa była w zasadzie rozstrzygnięta.
Drugi z Polaków – Wojciech Nowicki – nie będzie miło wspominać swojego występu. W najlepszej próbie uzyskał 77,69 m, co dało mu ostatecznie czwarte miejsce. Na podium stanęli, poza Fajdkiem, Francuz Quentin Bigot (78,19) i Węgier Bence Halasz (78,18).
Paweł Fajdek: Powtarzałem sobie od rana, że wrócę do pokoju, jako mistrz świata
Fajdek skomentował swoje czwarte mistrzostwo świata w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim z TVP Sport. – Patrząc na przebieg konkursu, wydaje się, że ja byłem najmocniejszy po prostu psychicznie. To było widać niemal w każdym rzucie. Piąta, szósta kolejka to już było ryzykowanie i staranie się zrobić coś więcej – mówił.
Co ciekawe, reprezentant Polski tłumaczył, że nie czuł się dzisiaj najlepiej. – Samopoczucie miałem dzisiaj nienajlepsze. Od rana bolała mnie głowa. Byłem jakiś markotny. Postanowiłem się skupić na dobrych technicznie rzutach – powiedział.
Czterokrotny mistrz świata nie zamierza składać broni i już wyznacza sobie cele na przyszłość. Najważniejszym z nich jest oczywiście medal olimpijski. Na ostatnich igrzyskach, nie udało mu się przebrnąć eliminacji, choć był uważany za głównego faworyta do złota.
– Teraz już muszę zdobyć medal olimpijski i mówię to otwarcie. Wszystko pod to podporządkuję – dodał.
Dziennikarz TVP Sport dopytywał zawodnika, w jaki sposób skoncentrował się do zawodów. – Powtarzałem sobie od rana, że zostanę mistrzem świata i wrócę do pokoju, jako mistrz świata, albo nie wrócę – zażartował Fajdek.
Źródło: TVP Sport