Pogrzeb Pawła Zarzecznego, zmarłego w sobotę dziennikarza sportowego, odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 12:00 na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. Msza odbędzie się w kościele Św. Wincentego a Paulo – poinformował przyjaciel dziennikarza, jego uczeń, Krzysztof Stanowski.
Zacznijmy od sprawy najważniejszej: pogrzeb Pawła Zarzecznego odbędzie się w piątek o godzinie 12:00 na Cmentarzu Bródnowskim, a konkretnie w kościele Św. Wincentego a Paulo. To dość mała, drewniana kaplica. Na pewno nie pomieści wszystkich chętnych (placyk przed nią już tak), ale jak się pewnie zdążyliście zorientować Paweł niczego nie zostawiał przypadkowi i nawet kaplicę zdążył sobie wybrać. Taką, a nie inną. Pewnie jest w tym jakiś głębszy sens – napisał Stanowski we wstępie swojego cotygodniowego felietonu, który tym razem w całości poświęcił osobie Pawła Zarzecznego.
Stanowski zdradził również, jakie utwory zostaną odtworzone podczas ostatniej drogi Zarzecznego. Właściciel portalu Weszlo.com przyznał, że będą to: „Shape of my heart” Stinga (zgodnie z wolą zmarłego, mówił o tym w jednym z ostatnich programów na antenie TV Republika), „Sen o Warszawie” Czesława Niemena (hymn Legii Warszawa, której Zarzeczny od najmłodszych lat kibicował) oraz „Rydwany ognia” Vangelisa, gdyż, jak pisze Stanowski, była to „ulubiona melodia” Zarzecznego.
Krzysztof Stanowski opublikował również dwa SMS-y: jeden od żony dziennikarza, zaś drugi od jego córki. Pani Małgorzata Zarzeczna, małżonka zmarłego, zaapelowała do wszystkich kibiców Legii, aby podczas ostatniej drogi jej męża odśpiewali „Sen o Warszawie”. Kobieta poprosiła Stanowskiego o opublikowanie tej informacji, aby wszyscy obecni wiedzieli, że zaintonowanie tej piosenki w trakcie pogrzebu nie będzie niczym zdrożnym. Żeby ludzie wiedzieli, że mogą, że my, rodzina, tego bardzo dla Pawła chcemy. A Paweł tym razem z nami nie zaśpiewali, ale my zaśpiewamy dla niego. Proszę – napisała.
Córka Zarzecznego, Paulina, przyznała, że zauważyła, iż w komentarzach na Weszlo.com pojawiło się mnóstwo pytań, czy na ceremonię wypada przyjść ubranym w szalik Legii. WYPADA! Szaliki, koszulki, wszystko co związane z Legią będzie dla Pawła piękniejszym pożegnaniem niż mógł sam sobie zaplanować. Proszę ode mnie poinformować o tym wszystkich – ten dzień jest dla taty, trzeba o tym pamiętać. A tata w piłce odnajdywał spokój i szczęście – oznajmiła.
Cały felieton Krzysztofa Stanowskiego W TYM MIEJSCU.
Paweł Zarzeczny zmarł w sobotę 25 marca. Przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca. Dziennikarz miał 56 lat.
Zarzeczny współpracował zarówno z prasą sportową (m.in. „Piłka Nożna”, „Magazyn Futbol”, „Przegląd Sportowy” – w tym ostatnim był też zastępcą redaktora naczelnego), jak i ogólnotematyczną („Super Express”, „Gazeta Wyborcza”, „Polska The Times”, „Uważam Rze”). Związany był również ze stacjami telewizyjnymi (TVP, Wizja Sport, Canal+, Orange Sport). W ostatnich latach pisał felietony dla Weszło.com, prowadził videoblog „One Man Show” oraz program „Bul głowy” w Telewizji Republika.
źródło: Weszlo.com, PAP
Fot. YouTube/WeszloTV