Mark Cavendish, Andy Schleck czy Alessandro Petacchi – to tylko kilku kolarzy, którzy nie będą miło wspominać pierwszych etapów Wielkiej Pętli. Dla kilku z nich upadek oznaczał koniec ścigania.
Podczas brytyjskich etapów Tour de France pięknego ścigania nie brakowało. Kibice również dopisali – frekwencja była prawdopodobnie najwyższa w historii wyścigu. Jednak na starcie francuskich etapów peleton nie wystartował w komplecie.
Jako pierwszy z rywalizacji odpadł Mark Cavendish (Omega Pharma – Quick Step). Brytyjczyk tak bardzo chciał wygrać pierwszy etap Wielkiej Pętli, że podczas walki o pozycję wpadł na Simona Gerransa (Orica-GreenEdge) i przekreślił swoje szanse na etapowy triumf. Upadek był jednak poważny w skutkach. Badania wykazały naderwanie więzadeł wraz z przemieszczeniem stawu barkowo-obojczykowego. Brytyjczyk musi przejść operację. Cavendish tak skomentował całą sytuację:
Czytaj także: Kwiatek, Majka i tęczowe gruchy - co zapamiętamy z TdF ?
Czuję się wypatroszony po dzisiejszej kraksie. To była moja wina. Za całe zdarzenie osobiście przeproszę Simona Gerransa przy najbliższej okazji. Starałem się znaleźć miejsce do jazdy, którego w rzeczywistości nie było. Chciałem wygrać ten etap. Czułem się naprawdę mocny, a moja drużyna sprawiła, że znalazłem się na wspaniałej pozycji do finiszu
Brak Marka Cavendisha to nie jedyny problem Omegi. W tracie pierwszego etapu pszczoła użądliła Allessandro Petacchiego. Ukąszenie wywołało reakcję alergiczną, w wyniku której Włoch stracił na etapie ponad 14 minut. Na szczęście Petacchi kontynuuje ściganie.
Mocno poobijany jest także Jan Bakelants. Pomocnik Michała Kwiatkowskiego na poniedziałkowym etapie leżał dwukrotnie. Drugi upadek miał miejsce w strefie bufetu, kiedy Belg trzymał w rękach torbę z jedzeniem. Ktoś rzucił butelkę pod koła zawodnika Omegi, który był bezradny w tej sytuacji. Skończyło się na obtarciach i siniakach, więc Belg w ciągu kilku dni powinien dojść do siebie.
Niestety na brytyjskiej części touru swój udział w wyścigu zakończył Andy Schleck (Trek). 30 kilometrów przed metą trzeciego etapu, kolarze jadący w peletonie zderzyli się z kibicem, który robił zdjęcia. W wyniku upadku Schleck doznał kontuzji prawego kolana i musiał wycofać się z rywalizacji.
Na dzisiejszym etapie również doszło do kraksy, w której ucierpiał Christopher Froome (Sky). Obrońca tytułu upadł zaledwie cztery kilometry po starcie wyścigu. Na szczęście Brytyjczyk ma tylko powierzchowne obrażenia i kontynuuje rywalizację.
Tak wyglądał upadek Froome’a:
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: