Prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko, szuka możliwości odparcia zapędów Rosji, która według niektórych ekspertów, szykuje kolejną agresję na tereny naszego wschodniego sąsiada. Głowa ukraińskiego państwa wystosował dramatyczny apel do państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W niedzielę na Morzu Azowskim, w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej, doszło do niespodziewanych wydarzeń. Rosyjskie okręty staranowały, a następnie ostrzelały i przejęły jednostki ukraińskie. Zgodnie z oficjalną linią Kremla, Ukraińcy bezprawnie wpłynęli na wody terytorialne Rosji.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Wspomniane zdarzenie pociągnęło za sobą szereg decyzji ukraińskich władz. Wśród nich znalazła się m.in. ta o wprowadzeniu stanu wojennego. Podjął ją prezydent Petro Poroszenko, a następnie zaakceptował tamtejszy parlament.
W środę prezydent Ukrainy wystosował dramatyczny apel do państw NATO. Wezwał je, aby rozmieściły swoje okręty wojenne na Morzu Azowskim. Szczególny apel Petro Poroszenko skierował do Niemiec.
„Niemcy są jednym z naszych najbliższych sojuszników; mamy nadzieję, że kraje członkowskie NATO są obecnie gotowe do wysłania okrętów na Morze Azowskie w celu udzielenia pomocy Ukrainie i zapewnić jej bezpieczeństwo” – powiedział.
Petro Poroszenko: Putin chce okupować Morze Azowskie
Zdaniem Poroszenki wydarzenia z niedzieli jasno wskazują, iż Władimir Putin dąży do okupacji Morza Azowskiego. Prezydent Ukrainy uważa, że w tej sytuacji państwa świata zachodniego powinny się zjednoczyć i pokazać rosyjskiemu przywódcy swoją siłę.
„Jedynym językiem, który on rozumie, jest jedność świata zachodniego” – powiedział Petro Poroszenko.
Prezydent Ukrainy obawia się, że bierność może doprowadzić do tego, iż Ukraina definitywnie straci dostęp do Morza Azowskiego. „Najpierw był Krym, późnej wschód Ukrainy, a teraz chce Putin Morza Azowskiego” – powiedział. „Niemcy powinny zadać sobie pytanie, co następnie zrobi Putin, jeśli go nie zatrzymamy” – dodał.
„Jako rosyjski car (Putin – przyp. red.), to, czego on chce, jego imperium, nie może funkcjonować bez Ukrainy. On nas uważa za kolonię” – stwierdził Petro Poroszenko.
Co na to Polska?
Jak na wezwanie Petro Poroszenki zareaguje Polska? Na ten moment ws. wydarzeń na Ukrainie ze strony polskiej nie padły żadne konkretne deklaracje. Prezydent Andrzej Duda nie wykluczył wprawdzie, że może udać się z wizytą do Kijowa, jednak gwarancje dotyczący wsparcia militarnego się nie pojawiły.
Pomoc w zakresie wojskowym zadeklarowali za to Amerykanie. Mówił o tym Sekretarz Stanu Mike Pompeo.
„Prezydent naszego wschodniego sąsiada chciał dowiedzieć się, czy Stany Zjednoczone są gotowe wesprzeć Ukrainę. Zgodnie z tym, co przekazują ukraińskie media, otrzymał odpowiedzieć twierdzącą. Co więcej, dostał też zapewnienie, że jeżeli zajdzie taka potrzeba Ukraina otrzyma ze strony amerykańskiej wsparcie militarne” – pisaliśmy wczoraj na wMeritum.pl.
Czytaj także: Ukraina otrzyma wsparcie militarne od USA
źródło: TVP INFO