Oddawałem partię na poziomie 9 proc. W dzisiejszej perspektywie to całkiem niezły wynik. Wtedy wydawało się to bardzo mało – mówił Ryszard Petru w „Faktach po faktach” w TVN24. Polityk wyjaśnił, dlaczego nie zamierza startować w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Ryszard Petru poinformował o zakończeniu przygody z polityką w niedzielę. Najpierw w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, następnie szerzej wyjaśnił sprawę w oświadczeniu. „Nie jestem w stanie przeciwstawić się tendencjom populistycznym tak skutecznie, jak bym chciał” – tłumaczył.
Petru w swoim oświadczeniu, pomiędzy wierszami, zaznaczył, że brakuje mu partnerów, którzy podzielają jego troskę o politykę gospodarczą kraju. „Polska zmierza w kierunku państwa opresyjnego wobec przedsiębiorców” – ostrzega.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Petru: Oddawałem partię na poziomie 9 proc.
Lider partii Teraz! swoje pożegnanie z polityką omówił również w rozmowie z Katarzyna Kolendą-Zaleską w „Faktach po faktach” TVN24. Petru powtórzył, że zamierza odejść do biznesu, ponieważ na scenie opozycyjnej jest niewielu polityków, którzy podzielają jego wizję gospodarczą.
– Nie chcę brać udziału w wyścigu na populizm i to moja decyzja o wyjściu, dlatego że nie chcę do tego przykładać ręki. Nie widzę możliwości jakiegoś wspólnego działania w ramach koalicji, kiedy jej główną propozycją jest hasło antyPiS-u i popieranie programu PiS-u poprzez głosowanie dokładnie za tym, co PiS proponuje w Sejmie – stwierdził.
Petru, który założył Nowoczesną i wprowadził ją do Sejmu w pewnym momencie wydawał się poważnym rywalem dla Grzegorza Schetyny. Po kilkunastu miesiącach jego partia wyprzedzała już w sondażach PO i wtedy nastąpiło załamanie – wyjazd do Portugalii z Joanną Schmidt w trakcie protestu sejmowego.
Notowania Nowoczesnej zaczęły gwałtownie spadać. Pozycja Petru wyraźnie słabła, aż w końcu został on pozbawiony funkcji szefa Nowoczensej. – Podkreślę: oddawałem Nowoczesną na poziomie 9 proc. – powiedział.
W tym kontekście zgodził się, że wyjazd do Portugalii był błędem, jednak według polityka nie można go określić gwoździem do trumny. – Gwóźdź do trumny oznacza zabicie, a przypomnę, oddawałem partię na poziomie 9 proc. W dzisiejszej perspektywie to całkiem niezły wynik. Wtedy wydawało się to bardzo mało – dodał.
Gwałtowny spadek, o którym wspomniał Petru widać dobrze na wykresie Marcina Palade. Politolog porównał poparcie dla partii na przestrzeni czterech lat.
Źródło: TVN24, Twitter, wMeritum.pl