Andrzej „Piasek” Piaseczny odniósł się do słów Tomasza Kammela wypowiedzianych ze sceny podczas festiwalu w Opolu. Artysta użył mocnych słów.
Szerokim echem odbiły się słowa Tomasza Kammela, które prezenter podczas festiwalu w Opolu skierował w stronę Rafała Brzozowskiego. Dotyczyły one bojkotu imprezy przez niektórych artystów.
– Powiem ci coś z tej opolskiej sceny. Są tacy, którzy na niej byli, a ich nie ma. Ty też czasami w Sopocie byłeś na pewnych scenach, na których teraz cię nie ma. Ale że przede wszystkim jesteś artystą, który śpiewa dla wszystkich, to życzę ci, żebyś ty śpiewał nie tylko tutaj, ale i na Polsacie, i w TVN-ie, i wszędzie, bo tam też masz fanów. Tak samo jak tym, którzy śpiewają tam, a powinni być tu, życzę, żeby w końcu się znów tu pojawili, bo ta opolska scena jest absolutnie dla wszystkich – mówił wówczas Kammel.
Andrzej „Piasek” Piaseczny skomentował wypowiedź prezentera w rozmowie z serwisem Wirtualna Polska. Podczas wywiadu nie wahał się użyć mocnych słów.
„Piasek” odpowiedział Kammelowi. Chodzi o festiwal w Opolu
– Tęsknię za Opolem, za festiwalem, w którym w ogóle nie będzie polityki. Niezależnie od tego, kto chwilowo, choć ta chwila oczywiście może być dłuższa, aktualnie rządzi telewizją. Tak, to jest i zawsze będzie stolica polskiej piosenki, niemniej jednak ciężko z uśmiechem na twarzy wychodzić na scenę opolskiego amfiteatru dosłownie kilka minut po tym, jak kończy się wydanie „Wiadomości”, w których ordynarna propaganda dzieli artystów i obywateli. Na scenę festiwalu, który zapowiada pani Ogórek – powiedział wokalista.
Artysta w rozmowie z Wirtualną Polską podkreślił również, że chciałby wyrazić sprzeciw wobec obecnej działalności Telewizji Polskiej. – Mam głębokie przeświadczenie, że to jest chwila, w której osobiście chcę zająć jednoznaczną postawę sprzeciwu wobec tego, czym Telewizja Polska się stała – stwierdził.
– Wyraźnie chciałbym też powiedzieć, że nie czyni to ze mnie absolutnie kombatanta walki o wolność i demokrację. Długie lata pracowałem w TVP, programach rozrywkowych i pamiętam, jak wielu ludzi już wtedy zastanawiało się, dlaczego tam jestem – zakończył.